https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pięta achillesowa Artego

Tadeusz Nadolski
Po sześciu kolejkach Ford Germaz Ekstraklasy Artego Bydgoszcz ma na swoim koncie jedno zwycięstwo - cenne, bo wyjazdowe z ŁKS. Los nie sprzyjał beniaminkowi, bowiem już na początku ligowej rywalizacji musiał zmierzyć się m.in. z mistrzem i brązowym medalistą poprzedniego sezonu, a w środę (17.00) zagra u siebie mecz awansem z ósmej rundy z AZS Gorzów Wielkopolski, który ma w swojej kolekcji srebrny medal rozgrywek 2008/2009.

Po sześciu kolejkach Ford Germaz Ekstraklasy Artego Bydgoszcz ma na swoim koncie jedno zwycięstwo - cenne, bo wyjazdowe z ŁKS. Los nie sprzyjał beniaminkowi, bowiem już na początku ligowej rywalizacji musiał zmierzyć się m.in. z mistrzem i brązowym medalistą poprzedniego sezonu, a w środę (17.00) zagra u siebie mecz awansem z ósmej rundy z AZS Gorzów Wielkopolski, który ma w swojej kolekcji srebrny medal rozgrywek 2008/2009.

<!** Image 2 align=right alt="Image 135100" sub="Na meczu Artego Bydgoszcz dostrzegliśmy trenera Harmattana Gniewkowo, Jarosława Zawadkę (z prawej), który pilnie obserwował poczynania na boisku swojej córki Elżbiety, oraz prezesa KPSW Astorii, Jacka Borkowskiego Fot. Dariusz Bloch">Notabene wszystkie te ekipy już niebawem rozpoczynają walkę w elitarnej Eurolidze. To mówi samo za siebie. We wszystkich dotychczasowych pojedynkach podopieczne Adama Ziemińskiego stawiały twardy opór rywalkom, a najwyżej przegrały z krakowiankami - 18 punktami. Na ten element zwrócił uwagę bydgoski szkoleniowiec, po ostatnim przegranym 2 „oczkami” meczu z Energą. - To spotkanie, a także poprzednie pokazały, że jesteśmy w stanie walczyć z każdym. Szkoda jednak, że nie przekłada się to na zdobyte punkty - powiedział Ziemiński. Sztab trenerski zapewne dokładnie analizuje grę swoich dziewczyn. Nie jest tajemnicą, że na razie do końca przełamać się nie może większość polskiej części ekipy. Prawdziwą piętą achillesową Artego jest duża liczba strat - średnio 18,5 na jeden mecz. W tym elemencie tylko poznański MUKS jest gorszy - 18,8. Najlepsze drużyny w tych statystykach - CCC Polkowice i Wisła Kraków - średnio gubią piłkę lub oddają w ręce przeciwniczek odpowiednio 11,33 i 12,17 razy. Nie trzeba być koszykarskim ekspertem, by wiedzieć, że każda taka strata to potencjalnie za darmo oddane punkty rywalkom. Bydgoszczanki muszą zdawać sobie z tego sprawę i przede wszystkim opanować nerwy, choć dla wielu debiutujących na tym szczeblu zawodniczek nie jest to łatwe.

* * *

W miniony weekend II liga koszykarzy (grupa A) pauzowała. Patrząc na terminarz trudno nie zadać pytania, kto go układał i czym się kierował? W październiku i listopadzie aż czterokrotnie mecze zaplanowano na środy, a dwa razy w soboty (17.10. i 14.11.) zespoły mają wolne. Czy jest na to jakieś logiczne wytłumaczenie? Tego chyba nie wie nikt. Wróćmy jednak na nasze bydgoskie podwórko.

<!** reklama>Przy ul. Królowej Jadwigi panują dobre nastroje, bo po trzech kolejkach KPSW Astoria jeszcze nie zaznała goryczy porażki. Zapewne dwa punkty podopieczni Macieja Borkowskiego zapiszą sobie także jutro, bowiem grać będą w stolicy z OSSM PZKosz. Warszawski OSSM i jego sopocki odpowiednik to najsłabsze na razie ekipy w tym gronie. Ale też należy pamiętać, że w składach tych drużyn są w zdecydowanej większości chłopcy 16-18-letni, którzy dopiero uczą się dorosłego basketu. Stąd przytrafiają im się bardzo wysokie porażki - na przykład OSSM Warszawa z Basketem Kwidzyn 38:101, z ŻTS Nowy Dwór 43:99, OSSM Sopot z Norgipsem Piaseczno 52:92. A tak na marginesie. Z jednej strony ta młodzież ma okazję poznawać koszykarskie rzemiosło regularnie grając z silniejszymi przeciwnikami. Z drugiej jednak, takie nokautujące przegrane działają zapewne na nią nieco deprymująco.

* * *

Trzy kolejki ma za sobą także koszykarska ekstraklasa. Nie wiedzie się drużynie Sportino Inowrocław. Podopieczni Mariusza Karola we wszystkich trzech meczach schodzili z parkietu pokonani. Bez porażki w PLK są na razie Asseco Prokom Gdynia, AZS Koszalin, Anwil Włocławek i Turów Zgorzelec. Koszulkę tej ostatniej drużyny przywdzieje już niebawem Michał Chyliński. Jak już informowaliśmy w poniedziałek wychowanek Astorii, mimo że jeszcze nie złożył podpisu pod kontraktem, uzgodnił już jego wszystkie szczegóły. Na bieżąco śledzimy karierę tego utalentowanego 23-letniego koszykarza. Przypomnijmy, że przez kilka sezonów występował on w I lidze hiszpańskiej w zespole Clinicas Rincon Axarquia. Otrzymał powołanie do reprezentacji i znalazł się w składzie kadry na tegoroczne mistrzostwa Europy. Jest to bardzo uniwersalny zawodnik. Może grać na pozycjach od 1 do 3. Właśnie jako niskiego skrzydłowego ustawiał go trener Muli Katzurin w spotkaniach EuroBasketu 2009. Chyliński dość długo szukał nowej przystani. Miał konkretne oferty z Grecji, ale - mimo niższych zarobków - zdecydował się ostatecznie na Zgorzelec. Namówił go do tego trener Turowa, Sasa Obradović. Serb jeszcze nie tak dawno zaliczany był do najlepszych koszykarzy na Starym Kontynencie. Dziś jest uznanym szkoleniowcem. Poprzednio pracował w RheinEnergie Kolonia z Marcinem Gortatem w składzie.

Wybrane dla Ciebie

Ubezpieczyciele sprawdzą PESEL przed OC. Rząd szykuje zmiany

Ubezpieczyciele sprawdzą PESEL przed OC. Rząd szykuje zmiany

Kamper odzyskany przez bydgoskich policjantów. Był skradziony w Niemczech

Kamper odzyskany przez bydgoskich policjantów. Był skradziony w Niemczech

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski