MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pierwszy taki puchar Artego. Pełen radości...

Tadeusz Nadolski
Aneta Żurek
Final Six Pucharu Polski koszykarek w Gdyni przeszedł do historii. Rywalizacja stała pod znakiem zdecydowanej dominacji Artego, które tylko w swoim drugim meczu z CCC Polkowice miało trochę problemów. Trofeum trafiło jak najbardziej zasłużenie w ręce bydgoskich dziewczyn.

Artego w ostatnich latach notuje pasmo sukcesów. Pod wodzą Tomasza Herkta, którego asystentem jest obecnie Piotr Kulpeksza, zdobywało najpierw dwukrotnie brązowe medale, potem dwa razy stawało na drugim stopniu podium, by na koniec poprzedniego sezonu znaleźć się tuż za nim. Teraz klubowe gabloty wzbogaciły się o kolejne trofeum - Puchar Polski wywalczony w niedzielę (po raz pierwszy w historii klubu) podczas turnieju w Gdyni.

A przecież bydgoszczanki w pobitym polu pozostawiły nie byle kogo. Obecnie w EBLK liderem jest Wisła, CCC Polkowice zajmują trzecie miejsce, a Ślęza czwarte. Na koniec poprzedniego sezonu tytuł wywalczył Ślęza, Wisła zdobyła srebrny medal, a CCC brązowy. Na dodatek Wisła i CCC to uczestnicy elitarnej Euroligi (choć bez większych osiągnięć; odpadną z rywalizacji po fazie grupowej).

Kto rządził na parkiecie?

Przed turniejem nie wszyscy stawiali na takie zakończenie. W lidze Artego przegrało przecież zarówno ze Ślęzą, jak i Wisłą. Na dodatek zespoły Białej Gwiazdy i CCC jako euroligowcy nie musiały rozgrywać ćwierćfinałów. Tymczasem rezultaty spotkań wskazują, kto rządził na parkiecie. Wyniki 93:80 ze Ślęzą, 77:68 z CCC i 77:53 z Wisłą mówią same za siebie. Nie oznaczają one jednak, że przeciwnicy oddali pole. To efekt mądrej, przemyślanej, skutecznej, zespołowej, a momentami wręcz efektownej gry bydgoszczanek prowadzonych przez niezawodną Julie McBride, która zdobywała kolejno 14 pkt (2/3 za 2, 2/5 za 3, 4/6 za 1, 5 zb., 7 as.), 25 pkt (0/1 za 2, 6/7 za 3, 7/8 za 1, 6 zb., 10 as.) oraz ponownie 25 pkt (8/11 za 2, 1/6 za 3, 6/6 za 1, 6 zb. i 10 as.).

Sympatyczna, szczera i otwarta jak zwykle Agnieszka Szott-Hejmej na antenie TVP Sport przed rozpoczęciem niedzielnej konfrontacji z Wisłą przyznała, że nie bardzo wierzyła w finał i powiedziała mamie, że do domu wróci w sobotę. Jak bardzo się pomyliła! Po ostatnim gwizdku wyraziła więc nadzieję, że mama się nie obrazi.

Co głównie złożyło się na ten wspaniały wynik? Wspomniana już Agnieszka Szott-Hejmej widzi to tak: - Jeszcze w to nie wierzę. Pokazałyśmy wielki charakter, bo nie da się ukryć, że nie byłyśmy faworytkami tego turnieju. Zagrałyśmy super zawody, w końcu pokonałyśmy czołowe ekipy w Polsce. A poza tym, mieliśmy swojego generała. To co robiła Julie McBride to rewelacja. To bardzo ważna chwila dla naszego klubu i całego miasta. Dziękuję naszym kibicom, którzy są wszędzie na naszych meczach. To nam bardzo pomaga. Dziękuję naszemu trenerowi, który robi bardzo dobrą robotę i wszystkim, którzy się nami opiekują. To bardzo przyjemne, gdy gra się w takim klubie.

Rzeczywiście, Artego nie będzie miały dużo czasu na fetowanie tego zwycięstwa. W najbliższą niedzielę, 28 stycznia, odbędzie się kolejka ligowa, w której bydgoszczanki podejmą Ostrovię Ostrów Wielkopolski (17.00).

Statuetka MVP im. Małgorzaty Dydek

Podczas meczu finałowego Pucharu Polski kobiet została zaprezentowana oficjalna statuetka MVP Energa Basket Ligi Kobiet im. Małgorzaty Dydek. Statuetkę przygotowano na specjalne zamówienie, zgodnie z projektem zaakceptowanym przez członków rodziny koszykarki.
Wykonawcą projektu jest Andrzej Batorski, artysta metaloplastyk, którego statuetki doskonale oddają piękno i elastyczność stali. Projekt statuetki opracowała Wioleta Spychalska-Sztanga z Polskiego Związku Koszykówki.
Wyboru najlepszego projektu dokonała rodzina „Margo”, wybierając spośród kilku szkiców specjalnie przygotowanych na tę okazję. Statuetka została zrobiona ręcznie, wykuta ze stali, pokryta galwanicznie mosiądzem i patynowana. Solidne ramiona statuetki, wskazujące różne strony świata są symbolem polskiej i zagranicznej kariery zawodowej koszykarki. W samym sercu statuetki znajduje się złota piłka, tak jak w sercu zawodniczki kluczowe miejsce zajmowała koszykówka.

- To statuetka najlepszej koszykarki Europy w 1999 roku - Małgorzaty Dydek. Za uhonorowanie siostry dziękuję prezesowi PZKosz. Grzegorzowi Bachańskiemu, zarządowi PZKosz. oraz sekretarz PZKosz. pani Oldze Kijewskiej, która osobiście zaangażowała się w ten projekt. Dziękuję również za wysłuchanie moich sugestii dotyczących wyglądu statuetki. Chciałabym również podziękować w imieniu męża Małgosi oraz jej dwóch synów, którzy dorastają i z ciekawością dopytują o karierę swojej Mamy. Mam nadzieję, że statuetka ta, przyznawana co roku najlepszej zawodniczce ligi, będzie również każdego roku przypominać o sukcesach mojej siostry Małgorzaty Dydek - powiedziała Katarzyna Dydek.

Przypomnijmy, że Małgorzata Dydek, jedna z najlepszych koszykarek na świecie w historii tej dyscypliny, zmarła niespodziewanie 27 maja 2011 roku w australijskim Brisbane, gdzie mieszkała z mężem i dziećmi, w wieku zaledwie 37 lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski