Rywalkami sosnowiczanek będą ekipy Ramat Hasharon (Izrael), Lattes Montpellier (Francja) i hiszpański Lointek Gernika Bizkaia.
Nasz zespół będzie na pewno bardziej rozbudowany niż ostatnio. Mamy więcej zawodniczek do rotacji. A czy drużyna będzie mocniejsza - to się okaże
– dodał prezes.
Podkreślił, że losowanie w PE było dla Zagłębia bardzo niekorzystne.
Oczywiście, wiedzieliśmy, że będzie trudno, bo przecież jako debiutant byliśmy losowani z czwartego koszyka i byliśmy świadomi, iż przyjdzie się nam zmierzyć z bardzo silnymi przeciwnikami. Ale też uważam, że można było trafić lepiej
– zaznaczył.
Przypomniał, że w poprzednim sezonie ligowym sosnowiczanki poradziły sobie, grając przez dwa miesiące bez kontuzjowanych Jessiki January i Quinn Urbaniak-Dornstauder.
Skazywano nas wtedy na porażki, ale daliśmy radę. Spróbujemy teraz powalczyć też w Pucharze Europy. Każde zwycięstwo bierzemy w ciemno. W polskiej lidze też będzie wiele znaków zapytania
– stwierdził Lesiak.
Zauważył, że szerszy skład jest konieczny m.in. z racji natłoku meczów.
W październiku w ciągu 20 dni rozegramy siedem spotkań, potrzebujemy więc 12 zawodniczek
- powiedział.
Nie ukrywał, że udział w europejskich rozgrywkach wiąże się z wydatkami dla klubu.
Ogólnie jest to droga impreza. Jasne, że gdybyśmy wylosowali drużynę na przykład ze Słowacji, podróż byłaby krótsza i tańsza. Ceny biletów lotniczych są wysokie, trzeba po meczu zaraz wracać. To dla nas ogromny koszt, ale wiedzieliśmy o tym wcześniej
– dodał.
Sosnowiczanki w poprzednim sezonie podejmowały rywalki w starej hali, w lutym oddany do użytku został nowy, większy, również należący do samorządu miasta obiekt w kompleksie ArcelorMittal Park.
Terminy imprez są dopinane. Większość spotkań rozegramy w nowej arenie, ale pewnie nie wszystkie. Zdajemy sobie sprawę z tego, że hala musi na siebie zarabiać, nie będzie przecież podporządkowana wyłącznie żeńskiej koszykówce. W razie czego cały czas możemy skorzystać z poprzedniego obiektu
– zakończył prezes.
Trenerem sosnowiczanek pozostał Hiszpan Jorge Aragones, który poprowadził zespół w poprzednim sezonie do czwartego miejsca w ekstraklasie, najwyższego w historii klubu. Zagłębie skończyło zasadniczą cześć rywalizacji na szóstej pozycji.
Działacze klubu w pierwszej kolejności chcieli zatrzymać liderki zespołu - Jessicę January Batabe Zempare oraz Quinn Urbaniak-Dornstauder, co im się udało.
Dla amerykańskiej rozgrywającej January będzie to czwarty sezon w sosnowieckiej ekipie. W ostatnich rozgrywkach miała wysokie średnie meczowe - 18,4 pkt, 9,8 zbiórki i 9 asyst.
W miejsce słowackiej rzucającej Miroslavy Mistinovej zatrudniono Francuzkę Zoe Wadoux (ostatnio PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wlkp.)
Do Sosnowca wróciła mająca polski paszport Zayn Urbaniak-Dornstauder, siostra Quinn, która grała w Zagłębiu w sezonie 2021/2022.
(PAP)
