- Obrona tytułu na tej imprezie na pewno będzie trudna, ale nie niemożliwa. Po tym, co dzieje się w konkursach skoku o tyczce i poziomu narzuconego przez rekordzistę świata Mondo Duplantisa już dziś mogę powiedzieć, że poziom tego konkursu na pewno będzie wysoki - mówi tyczkarz Zawiszy.
Ostatnie HME odbyły się w Polsce w 1975 w Katowicach.
- Długo zabiegaliśmy o powierzenie nam organizacji tych mistrzostw. Dwa razy przegraliśmy, raz z Belgradem i raz z Glasgow. Wreszcie w Berlinie w kwietniu 2018 roku powierzono nam organizację tych zawodów. Pokonaliśmy holenderski Apeldoorn, który też miał dużo atutów, ale nasze zostały ocenione lepiej - mówi wiceprezydent Torunia Zbigniew Fiderewicz.
Sprzedaż biletów rozpocznie się jesienią, po mistrzostwach Europy w Paryżu.
- Biletów w sprzedaży będzie około trzech tysięcy na każdy dzień imprezy. Nie jest to dużo, ale bardzo wiele miejsc musimy zająć dla sponsorów, czy uczestników imprezy - mówi Krzysztof Wolsztyński, dyrektor mistrzostw i prezes Kujawsko-Pomorskiego Związku Lekkiej Atletyki.
Niebawem powołani zostaną kolejni ambasadorzy.
- Pierwszym jest Paweł Wojciechowski, który jest z naszego województwa i jest obrońcą tytułu. Ambasadorów będzie więcej, będą to na pewno największe gwiazdy lekkiej atletyki w Polsce, m.in. Justyna Święty-Ersetic czy Marcin Lewandowski - dodaje Wolsztyński.
