Sytuacja była bardzo poważna, bo w pewnym momencie doszło do zatrzymania akcji serca i niewiele brakowało, a Eriksen podzieliłby los Marca-Viviena Foe i Miklosa Fehera.
Akcję serca udało się jednak na szczęście przywrócić, a Duńczyk jeszcze na boisku odzyskał przytomność i został odwieziony do szpitala, na dokładniejsze badania. Nie brakowało opinii, że może już nigdy nie wrócić na boisko.
Wygląda jednak na to, że sam Eriksen nie bierze (przynajmniej na razie) takiego scenariusza pod uwagę. To przynajmniej wynika z jego wypowiedzi dla "La Gazzetta dello Sport" (na codzień jest piłkarzem Interu Mediolan).
- Dziękuję, nie poddam się. Czuję się już lepiej, ale chcę zrozumieć, co się stało. Chciałbym podziękować za wszystko, co dla mnie zrobiliście - powiedział.
Na razie nie wiadomo, kiedy (i czy w ogóle) 29-latek będzie mógł wznowić karierę. Jego udział w kolejnych meczach reprezentacji Danii na Euro 2020 jest wykluczony. Dla swojej reprezentacji Eriksen rozegrał 109 spotkań w i zdobył w nich 36 bramek.
Lekarz, który uratował życie Christianowi Eriksenowi: Sytuacja bardzo szybko się zmieniała
