Miasto zamierza wyemitować obligacje warte kilka milionów złotych. Nie dlatego, że chce, ale dlatego, że musi. Unijne pieniądze płyną zbyt wolno.
<!** Image 2 alt="Image 149635" sub="Jedną z inwestycji wspieranych na razie wirtualnymi pieniędzmi unijnymi jest przebudowa centrum. Robotnicy w ramach prac zamknęli kolejną ulicę - 6 Stycznia Fot. Jarosław Hejenkowski">Inowrocław przypomina od ubiegłego roku plac budowy. W Solankach trwa budowa alejek parkowych. Całe centrum - Rynek, Królówka oraz ulice św. Ducha i 6 Stycznia są rozkopane. Tuż obok robotnicy kończą remont teatru i instytutu prymasowskiego, a przy ul. Paderewskiego powstaje centrum sztuki.
To wszystko kosztuje. Dwie trzecie ma dać Unia Europejska, ale mimo podpisanych umów, pieniądze do Inowrocławia nie spływają. Łącznie umowy są podpisane na kilkadziesiąt milionów złotych. Dotąd do kasy miasta wpłynęło... 120 tysięcy.
Sprawdza się więc po części to, co wieszczył posępnie już ponad rok temu radny lewicy, Ryszard Rosiński.
- Rzeczywistość jest taka, że w zasadzie nie wiadomo, czy te pieniądze będą i kiedy będą – oceniał rajca na początku 2009 roku i jego słowa są wciąż aktualne.
<!** reklama>Bowiem pieniędzy nie ma. Tymczasem właściciele firm, którzy prowadzą roboty, muszą dać pensje pracownikom, czy opłacić materiały i trudno im się dziwić, że skoro wykonali roboty w terminie, to punktualnie chcą też zapłaty. Koło się zamyka, bo budżet Inowrocławia jest już rozciągnięty kredytami do granic wytrzymałości. Na koniec ubiegłego roku jego zobowiązania wynosiły 80 milionów złotych.
Miasto, aby się ratować, postanowiło więc wyemitować obligacje. Zgodę na taki ruch wyrazili już radni. „Papiery” będą warte blisko 7 milionów złotych.
- Ustawa o finansach publicznych dopuszcza takie działanie. Obligacje są swego rodzaju zabezpieczeniem - wyjaśnia skarbnik ratusza, Grażyna Filipiak.
Jest ona jednak dobrej myśli. Przedwczoraj była z prezydentem Ryszardem Brejzą w Toruniu i tam złożono wnioski o płatność na około 7 milionów złotych. – Myślę, że teraz spłynie to już szybko – ocenia w rozmowie z „Expressem” Grażyna Filipiak.
Inowrocław ma zainwestować w ramach inwestycji unijnych w infrastrukturę 94,5 miliona złotych. Unia Europejska ma oddać miastu 54 miliony. Najważniejszy jest trwający właśnie rok, bo w tym okresie na Kujawy ma spłynąć aż połowa tej kwoty.
Dla poprawy budżetu
- miasto wyemituje 695 obligacji komunalnych w łącznej kwocie 6 milionów 950 tysięcy złotych
- mają one zostać wydane od czerwca do listopada
- wydatki związane z wykupem obligacji i oprocentowaniem miasto pokryje z dochodów z podatku od nieruchomości
