Kiedyś ich wizyty w salonie piękności uważano za przejaw zniewieścienia. Dziś panowie poddający się zabiegom kosmetycznym prawie nikogo nie dziwią.
<!** Image 2 align=right alt="Image 148092" sub="Manicure to zabieg kosmetyczny najczęściej wybierany przez mężczyzn / Fot. Thinkstock">- W tej branży pracuję już 45 lat i z moich obserwacji wynika, że kiedyś mężczyźni przychodzili głównie na masaż i po to, by zrobić im maseczkę. Korzystali z tych samych kosmetyków co kobiety. Dziś wiele się zmieniło. Pojawiły się specjalistyczne kosmetyki dla panów. Mężczyźni chętnie korzystają z wielu różnych zabiegów, w tym z oczyszczania twarzy, manicure i pedicure - mówi Alicja Wygralak, prowadząca gabinet kosmetyczny w Toruniu.
- Pierwszy raz do salonu kosmetycznego zaciągnęła mnie moja dziewczyna kilka lat temu. Od tego czasu co miesiąc lub co dwa chodzę do kosmetyczki, która robi mi pedicure i manicure. Myślę, że zadbane paznokcie to wyznacznik zadbanego mężczyzny, zwłaszcza w takiej pracy jak moja, gdzie kontakt z ludźmi jest częsty - mówi przedstawiciel handlowy Piotr Wiewiórski.
Pracownicy salonów kosmetycznych podkreślają, że właśnie te zabiegi są najpopularniejsze wśród mężczyzn.
<!** reklama>- Panowie najczęściej proszą o obcięcie i opiłowanie paznokci i o usunięcie skórek. Zdarza się też, że przychodzą na oczyszczenie twarzy. Najczęściej są to stali klienci - mówi Martyna Przepióra z toruńskiego Centrum Kosmetycznego S.C. - A. Bruź, E. Królikowska.
Wierny jak mężczyzna
Mężczyźni szybko przyzwyczają się do jednego salonu kosmetycznego i nie chcą go zmieniać.
- Kilka lat temu wybrałem jedną panią kosmetyczkę i zawsze umawiam się na wizytę tylko do niej. Nie chciałbym za każdym razem opowiadać na nowo, jakie mam problemy. Ona wszystko wie i cała wizyta przebiega szybko, bez zbędnych wyjaśnień - stwierdza bydgoski biznesmen Paweł.
Potwierdzają to kolejne kosmetyczki.
- Jest kilku panów, którzy przychodzą do nas regularnie. Bywa, że pierwszy raz pojawiają się za namową kobiet. Niektórzy przychodzą tuż przed ślubem. Dziś mamy więcej klientów mężczyzn niż kiedyś. Myślę, ze wynika to z większej świadomości tego, jak ważna jest dbałość o swoje ciało - uważa Katarzyna Borkowska z toruńskiego Salonu Urody „Beauty Zone”.
Potajemne wizyty
Nieco inną grupą klientów są młodzieńcy i ci panowie, dla których wizyta u kosmetyczki jest dość przykrą koniecznością.
- Przychodzą do nas nastolatkowie cierpiący na młodzieńczy trądzik. Takie wizyty są dla nich trudne, bo bardzo wstydzą się swoich problemów z cerą. Do tych młodych ludzi trzeba mieć odpowiednie podejście. Najlepiej, jak sami zobaczą, że wizyta u kosmetyczki daje dobre efekty. Wtedy chętnie wracają. Pojawiają się też panowie, którzy mają problem z wrastającymi paznokciami czy z pękającymi naczynkami. Często zdarza się też, że do wizyty u kosmetyczki mobilizują ich kobiety. Dzieje się tak w przypadku mężczyzn, którzy mają jakieś brodawki czy włókniaki. Dzięki zabiegom w salonie mogą łatwo i bezpiecznie się ich pozbyć i w rezultacie wyglądać lepiej - podkreśla Hanna Dolecka z „Akademii Stylizacji i Urody” w Bydgoszczy.
Mężczyźni, którzy zdecydują się na wizytę u kosmetyczki, wolą, gdy zabiegi kosmetyczne wykonują u nich... kobiety.
- Łatwiej mi znieść wizytę w salonie piękności, gdy moją twarzą, rękoma czy... stopami zajmuje się jakaś pani. Najlepiej, żeby była sympatyczna i lubiła sobie porozmawiać - śmieje się 40-letni torunianin Paweł Kłosowski.
- Faktycznie, mężczyzn jest mniej w tym zawodzie - przyznaje Piotr Juszkiewicz z bydgoskiego „Azylu Piękności”. - Panowie wpadają do mnie na szybkie zabiegi typu manicure czy pedicure. Czasami decydują się na regulację brwi. Dla wielu z nich takie zabiegi to luksus, a nie konieczność.
Jednak na taki „luksus” decyduje się coraz więcej mężczyzn.
- Nie uważają tego za wstyd i obciach. Ja zaś myślę, że to prawidłowa postawa. Wszyscy, bez względu na płeć, powinni dbać o siebie - podkreśla kosmetyczka Katarzyna Borkowska.
Panowie, którzy, mimo wszystko, się wstydzą, mają swoje sposoby, aby nikt sie nie dowiedział, że bywają w salonie kosmetycznym.
- Niektórzy przychodzą popołudniami, a z salonu wychodzą jako ostatni, tak żeby nikt ich nie zobaczył - uśmiecha się kosmetyczka Martyna Przepióra. - To jednak powoli się zmienia i pozbywają się wstydu. Często bywają też u nas mężczyźni z zagranicy, którzy nie mają z tym żadnego problemu.
Skóra na lato
A jak na takie męskie wizyty w salonie piękności reagują kobiety? Ich zdania są podzielone.
- Sama raczej rzadko korzystam z usług kosmetyczki i chyba dziwnie czułabym się będąc z facetem, który chodzi do kosmetyczki, żeby zrobić sobie manicure czy pedicure - przyznaje 23-letnia studentka Joanna.
- A ja wolę, gdy mężczyzna ma zadbane dłonie, stopy i twarz. Jeżeli jego dobry wygląd jest efektem wizyty u kosmetyczki, to nie stanowi to dla mnie żadnego problemu. Zadbane ciało jest ważne, zwłaszcza wiosną czy latem, gdy więcej się odsłania - podkreśla 30-letnia sprzedawczyni Ewelina Pawłowska.
Rzeczywiście, te pory roku sprzyjają częstszym wizytom w salonach kosmetycznych.
- Panowie chcą się wtedy pokazać z jak najlepszej strony. Pewnie niedługo pojawi się u nas więcej klientów. Dzięki różnym zabiegom kosmetycznym mają szansę lepiej wyglądać - zachęca Justyna Augustyniak z bydgoskiego salonu „Pretty Woman”.