Monika Miller zoperowała sobie nos? Te zdjęcia celebrytki komentują internauci

- Przez całe życie na początku spotykałam się ze strasznym hejtem, jeśli chodzi o mój nos - wyznałą Monika Miller w rozmowie z reporterką Jastrząb Post. - Wszyscy mówili mi, że mam ry*** jak świnia, bo mam taki zadarty nos – zaczęła ten wątek nasza rozmówczyni. A potem całe życie spotykałam się z tym, że mój nos wygląda nienaturalnie, jest nienaturalnie zadarty i na pewno zrobiłam sobie operację, tylko nie chcę o tym rozmawiać.

Monika Miller w swojej wypowiedzi nawiązała do tego, że w sieci pojawiły się zarzuty, że celebrytka poddała się operacji korygującej kształt jej nosa. - Mam dosyć tego, że na moim Instagramie znajdują się hejterzy, którzy insynuują fakt, że ja sobie na pewno zrobiłam nos, ale nie chcę o tym mówić i że brzydko wyszedł - stanowczo ripostuje Monika Miller, wnuczka byłego premiera, Leszka Millera.

Jedyne, co robię, to jest botoks na czoło, żeby zapobiec zmarszczkom, bo jednak gram w serialu, dosyć często się dziwię i mam różne mimiczne miny. I do tego robię sobie uzupełniania ust co pół roku - powiedziała Monika Miller w rozmowie z reporterką "Jastrząb Post".

Przypomnijmy, że Monika Miller to wnuczka byłego premiera Leszka Millera. To właśnie między innymi dzięki swojemu dziadkowi zyskała popularność. Leszek Miller bowiem opublikował kiedyś jej zdjęcie w internecie. Okazało się, że owa urodziwa młoda, wytatuowana kobieta to jego wnuczka i zajmuje się modelingiem. Monika Miller wykorzystała to i umiejętnie podtrzymuje zainteresowanie swoją osobą, prowadząc w mediach społecznościowych profil, na którym pokazuje zdjęcia z prywatnego i zawodowego życia. Nie brakuje na nim pikantnych fotek i takich, działających na wyobraźnię. Pani Monika ma na swoim koncie kilka fotograficznych sesji i plenerów, których efektem były rozbierane zdjęcia. Jej profil na Instagramie obserwuje niemal 150 tysięcy osób!

► To może Cię zainteresować: Alicia Amira to pochodząca ze Szwecji celebrytka, która jakiś czas temu postawiła sobie cel: wyglądać jak żywa lalka Barbie. Kobieta przeszła już serię zabiegów i operacji plastycznych, na które wydała w przeliczeniu ponad pół miliona złotych. Efektami chwali się na zdjęciach. Zobaczcie, jak wygląda.

Monika Miller urodziła się 11 sierpnia 1995 roku w Kamieńcu Podlaskim na Ukrainie. Zajmuje się modelingiem i aktorstwem, studiuje grafikę na jednej ze stołecznych uczelni. Jest panną i ma 165 cm wzrostu.

Monika Miller w przeszłości występowała w programie "Taniec z Gwiazdami". Wnuczka byłego premiera Leszka Millera próbowała swoich sił w wielu dziedzinach, ostatnio próbując rozwinąć skrzydła w śpiewie, nagrywając pod pseudonimem Monami. W 2020 roku Monika Miller dołączyła do obsady serialu "Gliniarze". To serial paradokumentalny, który opowiada o grupie detektywów, którzy za pomocą najnowszej technologii i własnych instynktów rozwiązują nawet najbardziej skomplikowane zagadki kryminalne. Oprócz pracy, często muszą zmagać się z problemami w życiu prywatnym i mocno buzującymi emocjami.

W kwietniu 2021 roku Monika Miller wzięła udział w ciekawym przedsięwzięciu i pokazała, jak wyglądałaby bez tatuaży, które zdobią znaczną większość jej ciała. "Tyle mówiliście o tym, że tatuaże na starość będą wyglądać tak źle, aż postanowiłam je usunąć" - napisała celebrytka w komentarzu pod zdjęciem na swoim Instagramie. Na fotografii rzeczywiście nie ma tatuaży na jej ciele. Stało się tak za sprawą wizażystów programu "Daj się wyczaić", który poświęcono kwestii samoakceptacji. Wówczas jej ciało pokryto makijażem maskującym tatuaże.