Dwie pierwsze partie były podobne: punkt za punkt, zacięte końcówki i gra na przewagi. Skuteczniejsi w decydujących momentach byli zawodnicy Lechii, choć w 1. secie wykorzystali dopiero piątą piłkę meczową, kilka setboli zmarnowali też w 2. odsłonie. Visła też miała swoje szanse na wygranie seta, ale po dobrej grze w obronie, nieskutecznie grała w ataku.
W 3. partii gospodarze wyszli na kilkupunktową przewagę, wykorzystując dobrą zagrywkę Sokołowskiego i błędy po stronie Visły. Gdy wydawało się, że spokojnie dokończą mecz, kilka punktów z rzędu zdobyła Visła, a po blokach Marcyniaka najpierw wyrównała, a potem wyszła na prowadzenie (20:19). W końcówce seta Visła miała trzy punkty przewagi, a partię wygrała po błędzie (zepsuta zagrywka) rywali.
W 4. secie goście przejęli już inicjatywę, szybko zbudowali kilkupunktową przewagę i spokojnie dowieźli ja do końca. W decydującej partii bydgoscy siatkarze zdominowali rywala i przypieczętowali trzecie zwycięstwo w tym sezonie.
Wcześniej BKS Visła pokonała u siebie MCKiS Jaworzno 3:0, a na wyjeździe wygrała z Krispolem Września 3:0. Kolejny mecz bydgoska drużyna ma rozegrać 24.10 z Gwardią Wrocław w Bydgoszczy.
Lechia Tomaszów Maz. - BKS Visła Bydgoszcz 2:3 (31:29, 30:28, 22:25, 18:25, 9:15)
Lechia: Sokołowski 9, Janus 13, Neroj 6, Błoński14, Rajsner 6, Piotrowski 20, Zieliński (libero) oraz Kącki 2, Hendzelewski 3, Miniak 2.
Visła: Łaba 4, Marcyniak 11, Karpiński 12, Galabov 23, Gałązka 17, Masny 2, Bonisławski (libero) oraz Kaźmierczak, Lipiński, Strzeżek 8, Gutkowski 7.
