
- Teren poszukiwań jest ogromny i bardzo trudny – opowiada jeden z mieszkańców. - Trawa na łąkach wysoka na pół metra. Powiem szczerze, że jeśli chłopak by leżał 5-6 metrów ode mnie w tej trawie, to bym go nie zauważył.

Mieszkańcy zwracają także uwagę na to, że obszar poszukiwań jest podmokły, pełen rowów melioracyjnych. Niektóre z nich – np. w pobliżu wyrobiska, są nawet podwójne.

Wczoraj (3.06) w akcję poszukiwań było zaangażowanych wg niektórych nawet tysiąc osób.

Przypomnijmy, że Piotr Nowarkiewicz ostatni raz widziany był w sobotę (30 maja) ok. godz. 22 w autobusie linii nr 96, którym miał wracać do domu. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że z zapisu monitoringu wynika, że 16-letni Piotr wysiadł z autobusu na przystanku Przyłęki - Cicha i stamtąd prawdopodobnie pieszo lub czyimś autem pokonał dalszą trasę aż na przystanek w Cielu, gdzie kierowca Bolta widział chłopaka ok. 1 w nocy.