
Afera alkoholowa
Po październikowym spotkaniach (w zeszłym roku) "Przegląd Sportowy" ujawnił, że niektórzy kadrowicze zachowali się nieodpowiednio podczas zgrupowania. Jeden miał zwymiotować na hotelowym korytarzu, a paru innych grać w karty przy piwie do późnych godzin nocnych. W kolejnych publikacjach odsłonięto dwa z sześciu nazwisk – niechlubnymi bohaterami afery mieli być Artur Boruc i Łukasz Teodorczyk. W PZPN tej historii nie zbagatelizowali. W bardzo mocnym tonie wypowiedział się też selekcjoner Adam Nawałka. - Takie sytuacje z zachowaniem niektórych kadrowiczów nie mogą mieć miejsca. Nie będę tego tolerował! Nie będzie mego przyzwolenia na łamanie zasad postawy reprezentanta Polski – powiedział selekcjoner, ale imprezowiczów od kadry nie odsunął. Zbigniew Boniek już po zakończeniu eliminacji przyznał szczerze, że po Euro powstała "grupa bankietowo-rozrywkowa", która jednak szybko się skończyła.

Chwile szczerości Lewandowskiego
Pamiętacie scenę po spotkaniu z Czarnogórą? Wszyscy reprezentanci skaczą z radości, a Robert Lewandowski zbija piątkę z Adamem Nawałką, ale wyraźnie kręci głową. Jest zły na grę w drugiej połowie. Nie ukrywa tego także w rozmowie z dziennikarzami, dodając jeszcze że mamy krótką ławkę i do Rosji nie wybieramy się z myślą o medalu. Takich momentów kiedy kapitan gasił nasze rozgrzane głowy było więcej podczas tych eliminacji (po jednym z meczów prosił: "nie peany, a praca"). Fajnie podsumował to jeden z twitterowiczów: to co dla jednych jest sufitem, dla niego jest podłogą.

Wybuchowa wizyta w Bukareszcie
Nie bójmy się tego powiedzieć – to był genialny wyjazd na wymagającym terenie! Rumunię zmiażdżyliśmy. Byliśmy lepsi w każdym elemencie gry. Szybko do siatki trafił Łukasz Piszczek, któremu wiele redakcji przyznało notę 10/10. Końcówkę załatwił dwiema bramkami Robert Lewandowski, w czym nie przeszkodziły mu wybuchające pod nogami petardy hukowe (chociaż przez moment sprawiał wrażenie ogłuszonego). - Zamroczyło mnie. Arbiter pytał się czy wszystko okej. Mówił, że mam tyle czasu, ile będę potrzebował. Sędzia techniczny też podszedł do mnie i pytał się czy wszystko w porządku. Nie wiem co w takiej sytuacji, gdybym nie mógł dalej grać – przyznał "Lewy". Adam Nawałką wygraną w Bukareszcie podsumował zdaniem, że to co drużyna zrobiła na boisku było słuszne i godne szacunku.

Zniknięcie i powrót Krychowiaka
W tej kadrze nie było świętych krów. Nawet tej klasy zawodnik co Grzegorz Krychowiak został potraktowany tak samo jak pozostali. Adam Nawałka ciągał go za uszy tylko na tyle, na ile się dało. Ale kiedy było już jasne, że "Krycha" w PSG nie ma żadnej przyszłości wówczas postawił mu twardy warunek – zmienisz klub, będziesz grać w kadrze. Zimą do tego nie doszło, dlatego pomocnik po raz pierwszy od dawien dawna nie otrzymał powołania (na Danię i Kazachstan we wrześniu tego roku). Selekcjoner przywrócił go do drużyny dopiero potem jak złapał rytm w West Bromie.