Jak Pan oceni 2023 dla firmy, czyli ten, który uwzględnimy w najnowszym rankingu?
To był kolejny dobry rok dla PESA. Z fazy restrukturyzacji przeszliśmy na etap intensywnego rozwoju. Uporządkowaliśmy finanse Grupy PESA, czego efekty widać w wynikach. Przez ostatnie 2 lata EBITDA przekraczała 100 mln zł, w 2023 EBITDA wyniosła 113 mln zł, a firma osiągnęła również dodatnią rentowność na poziomie zysku netto. Do tego rosnący portfel zamówień i przygotowania do procesu inwestycyjnego, który właśnie rozpoczynamy. To był dla nas dobry rok, z nadzieję i pozytywną energią patrzymy w przyszłość, a będą to lata intensywnego rozwoju.
Zdradzi Pan, jakie obecnie kontrakty firma realizuje?
W tej chwili Pesa realizuje kilka bardzo ważnych, z punktu widzenia rozwoju naszej pozycji rynkowej, kontraktów. Kontynuujemy dostawy pojazdów dla Czeskich Drah, produkujemy trójczłonowy pojazd elektryczny dla prywatnego czeskiego przewoźnika Regio Jet, dla tej samej firmy pracujemy już nad pojazdem z prędkością 200 km/h, projektujemy pojazdy inter-regio i regionalne dla Kolei Rumuńskich, kontynuujemy dostawy dla kolei w Ghanie, dostarczyliśmy pierwsze tramwaje do stolicy Estonii Tallina, kolejne tramwaje do Wrocławia i Bydgoszczy, a jeśli chodzi o zamówienia na lokomotywy, zwłaszcza elektryczną Gamę Marathon z silnikiem dojazdowym, to ich liczba jest większa niż nasze moce produkcyjne.
Nad jakimi innowacjami pracujecie?
Nowe technologie i innowacje to jeden z kluczowych elementów naszej strategii Pesa2030+. Radykalnie zmieniliśmy podejście do rozwoju w tym obszarze – nie chcemy wszystkiego robić sami, nawiązujemy współpracę z partnerami technologicznymi, sięgamy po wiedzę, doświadczenie innych, a całość ma rozwijać kompetencje naszego zespołu inżynierów i konstruktorów.
W okresie ostatnich 4 lat Pesa budowała przewagi technologiczne opierając rozwój na wdrożeniu: nowych modularnych rozwiązań konstrukcyjnych, także z wykorzystaniem aluminium, laserowych technologii spawalniczych i robotyzacji procesów produkcyjnych, rozwoju systemów sterowana, poprawie energooszczędności rozwiązań napędowych, systemom gromadzenia i odzyskiwania energii… a można by wymieniać dalej. Do tego oczywiście kwestia bezemisyjności i wykorzystanie ogniw wodorowych czy baterii jako źródeł energii dla pojazdów szynowych.
Przekładając to na konkrety -pojazdy pasażerskie – nowa platforma, skorupowa konstrukcja, modułowa zabudowa, lżejsze, zużywające mniej energii i przyjazne środowisku, czego symbolem będzie pasażerski pojazd wodorowy z dodatkowym zasilaniem z trakcji elektrycznej. Lokomotywy – nowa Gama produkowana w trzech wersjach – dwunapędowej, wielosystemowej i z bezemisyjnym, bateryjnym modułem dojazdowym, czyli "zieloną ostatnią milą", a do tego nowa wodorowa lokomotywa manewrowa z dodatkowym zasilaniem z trakcji. Tramwaje – rozwijana rodzina Twist, dedykowana na rynki europejskie – lżejsze pojazdy, z systemami odzyskiwania energii i zdecydowanie cichsze – czego przykładem pierwsze tramwaje dostarczone właśnie do Tallina. Pracujemy również nad pojazdem na 200 km/h, przygotowujemy się do produkcji pojazdów o prędkości do 250 km/h i więcej.
Jakie są plany, np. związane z podbiciem nowych rynków, gdzie?
Przyjęta strategia Pesa zakłada wzmacnianie obecności na rynku krajowym oraz jej konsekwentny rozwój na rynkach Europy, ze szczególnym uwzględnieniem obszaru Niemiec, Włoch, Skandynawii i obszaru Trójmorza. W tej chwili PESA produkuje pojazdy dla klientów w Polsce, Czechach, Estonii i Rumunii. Rozmawiamy z potencjalnymi klientami ze Szwecji, którzy są zainteresowani naszymi lokomotywami wodorowymi, przyglądamy się przetargom w Niemczech czy Bułgarii. Realizujemy też wybiegające poza bazowy obszar rynkowy zamówienie dla kolei w Ghanie, trwa też proces negocjacji warunków zamówienia na tramwaje dla Jerozolimy. Na brak pracy nie możemy narzekać - portfel zamówień spółki na najbliższe lata przekroczył już 8 mld PLN i sukcesywnie rośnie wraz z kolejnymi rozstrzyganymi postepowaniami przetargowymi. Zainteresowanie klientów naszymi pojazdami jak widać rośnie, ale to też jest ogromne wyzwanie.
Wzrost portfela zamówień, konieczny rozwój technologiczny oraz planowany wzrost skali działalności wymagają zwiększenia i unowocześnienia mocy produkcyjnych oraz stałej poprawy ich efektywności i jakości. PESA aktualnie uruchamia wielomilionowe programy inwestycyjne, które będą realizowane w perspektywie kolejnych 5 lat. To największy w historii Pesa program inwestycyjny z budżetem prawie 500 mln zł. Mieszkańcy Bydgoszczy przejeżdżający obok naszej firmy mogli zauważyć buldożery i inne maszyny budowlane. Porządkujemy teren, na którym wkrótce rozpoczniemy budowę nowych hal montażu, hal budowy konstrukcji i nowoczesnego centrum magazynowego.
Inwestycje oznaczają wzrost zatrudnienia?
Te inwestycje oznaczają także wzrost zatrudnienia – w Pesie powstanie w najbliższym czasie prawie 500 nowych miejsc pracy, będziemy zatrudniać, a dział HR rozpoczął już zakrojoną na szeroką skalę akcję rekrutacyjną, która przy niskim wskaźniku bezrobocia w naszym mieście jest sporym wyzwaniem. Ten wątek chciałbym skończyć przesłaniem dla wszystkich poszukujących pracy, zwłaszcza tych, którzy szukają wyzwań i pracy w innowacyjnej, dynamicznej firmie – Pesa wchodzi na ścieżkę rozwoju i szuka takich właśnie osób.
Co znaczy dla Pesy udział w Złotej Setce?
Złota Setka "Gazety Pomorskiej to ranking o ugruntowanej marce, pozycji nie tylko wśród czytelników, ale przede wszystkim wśród przedsiębiorców i ludzi, którzy mają wpływ na życie gospodarcze regionu. Pesa przez ekspertów Setki była wielokrotnie wyróżniania i nagradzana, ale może powiem coś przewrotnego – choć blask fleszy i nagrody czasami pomagają w biznesie, to myślę, że dla wielu z nas, przedsiębiorców i ludzi biznesu wcale nie miejsce w rankingu jest najważniejsze. Redakcji "Pomorskiej" udało się przez lata zbudować wokół Złotej Setki szczególną atmosferę - uczestnicząc w rankingu i Gali mamy poczucie bycia częścią jakiejś ważnej, gospodarczej wspólnoty regionu. Z niektórymi z kolegów, ze względu na codzienną pracę, spotykamy się raz w roku – właśnie na Gali Złotej Setki. Prezentacja wyróżnionych i nagrodzonych daje nam szansę na syntetyczny przegląd tego, co robią inni, jakie nowe trendy się pojawiają, jak inni rozwijają swoje biznesy. Równie ważne jest jednak to, co dzieje się w kuluarach i po samej Gali. Dziesiątki rozmów, inspirujące spotkania, dzielenie się własnymi doświadczeniami… Co ważne – wszystko to w atmosferze otwartości, bez rywalizacji, napinania mięśni – spotykamy się na Gali właśnie po to, by przynajmniej raz w roku swobodnie porozmawiać, odnowić relacje, poznać nowych liderów, którzy z impetem wchodzą w gospodarczy świat regionu… Wszystko to jest możliwe dzięki atmosferze, jaką udaje się stworzyć organizatorom i przyznam szczerze, nawet bardziej niż nagrody i miejsca na podium rankingów cenię Złotą Setkę Gazety Pomorskiej za tę atmosferę i konsekwentne budowanie poczucia przynależności do jednej, kujawsko pomorskiej wspólnoty biznesowej.
