- Jego forma idzie w górę. Oby sobota była najlepszym dniem Piotra w tym sezonie - mówił przed startem szef naszej misji olimpijskiej w Pekinie (i brązowy medalista z Soczi) Konrad Niedźwiedzki i niewiele brakowało, a tak by faktycznie było. Dość powiedzieć, że do medalu, zabrakło Michalskiemu zaledwie 0,03 s. Być może by go zdobył, gdyby nie potknął się na wirażu (trafił w dziurę w lodzie).
Mimo to, z czasem 34,52 s znajdował się po swoim starcie na najniższym miejscu podium, a wyprzedzić mogło go w tym momencie już tylko sześciu zawodników. Medal był o krok - później jednak na czwarte miejsce zepchnął Polaka Japończyk Wataru Morishige. W ostatnim biegu minimalnie szybszy był jeszcze Kanadyjczyk Laurent Dubreuil. Polaki tak zakończył wyścig jako najlepszy Europejczyk, potwierdzając, że tytuł mistrza Starego Kontynentu nie wywalczył przypadkiem.
Pochwalić trzeba również pozostałą dwójkę Polaków, bo jeszcze nigdy wcześniej nie mieliśmy w tej konkurencji aż trzech naszych reprezentantów w finale. Damian Żurek był przez chwilę drugi, by ostatecznie zakończyć rywalizację na 11. miejscu. Marek Kania był 16.
Złoty medal wywalczył Chińczyk Tingyu Gao, który z wynikiem 34,32 pobił rekord olimpijski. Srebrny wywalczył Koreańczyk Kyu Min Cha, a brązowy Morishige.
Wyniki: 500 m. mężczyzn
Miejsce Zawodnik Kraj Czas
1. Gao Tingyu (Chiny) 34.32
2. Cha Min Kyu (Korea Południowa) 34.39
3. Wataru Morishige (Japonia) 34.49
4. Laurent Dubreuil (Kanada) 34.522
5. Piotr Michalski (Polska) 34.524
...
11. Damian Żurek (Polska)34.73
...
16. Marek Kania (Polska) 34.95
