Czy można dostać pięć mandatów, nie będąc winną? Oczywiście, że można
[break]
- w Bydgoszczy, od Renomy i policji. O sprawie już pisaliśmy - Monika D. w listopadzie ubiegłego roku dostała od Renomy, firmy sprawdzającej bilety w pojazdach MZK, mandat na 259 zł - za jazdę bez biletu. Pani Monika miała jechać na gapę i zostać złapana na ul. Bałtyckiej.
Skarbówka w akcji
Dziś mówi, że nigdy nie została zatrzymana za jazdę na gapę, nie kwitowała przyjęcia mandatu... Zgłosiła sprawę policji. Śledztwo szło w dobrą stronę, policjant przeprowadził konfrontację z kontrolerem, który - faktycznie - stwierdził, że to nie pani Monice wlepił mandat.
I wtedy przyszły dwa następne mandaty - także z listopada! Kontrolerzy wpisali na nich nawet numery policjantów, których wezwali na miejsce, żeby potwierdzić tożsamość gapowiczki.
Jakby tego było mało - pani Monika dostała następne dwa mandaty - tym razem policyjne: za picie alkoholu w miejscu publicznym i kradzież sklepową! - Dowiedziałam się o tym, kiedy urząd skarbowy zaczął mi zajmować wynagrodzenie - mówi pani Monika.
Ktoś się pod nią podszył
Tymczasem zakończyło się śledztwo. Okazało się, że dane pani Moniki podała inna osoba - znana policji, już siedziała za kratkami. Wyroku jednak jeszcze nie ma.
W czerwcu Renoma przysłała trzy przedsądowe wezwania do zapłaty. - Nie wiem, co robić, zarząd dróg informował mnie, że postępowanie jest zawieszone, a tu przyszły wezwania do zapłaty - mówi pani Monika.
Jak to się stało, że nikt - ani kontrolerzy, ani policjanci nie zweryfikowali danych osobowych na podstawie dowodu osobistego? I co dalej z mandatami?
Przypomnijmy, że wszystkie mandaty wystawione na imię i nazwisko naszej Czytelniczki pojawiły się w listopadzie 2014 roku. Trzy kary od kontrolerów Renomy i dwie od policjantów.
- Osoba, która podawała się za panią Monikę, musiała doskonale znać jej dane - mówi Maciej Daszkiewicz, z zespołu prasowego bydgoskiej KWP. - Może się zdarzyć, że funkcjonariusz nie sprawdza dowodu osobistego, ale weryfikacja danych osobowych jest dokładna...
Ale to za mało. Policyjnych mandatów ot tak nie da się anulować.
- To, czy ktoś słusznie czy niesłusznie został ukarany mandatem, nie podlega ocenie wojewody - wyjaśnia Bartłomiej Michałek, rzecznik wojewody. - Wojewoda może jedynie odroczyć termin spłaty lub rozłożyć mandat na raty. Anulować mandat może tylko sąd po przeprowadzeniu postępowania...
Wygląda więc na to, że teraz pani Monika musi sama przypilnować końca sprawy sądowej, uzyskać odpis wyroku i iść z nim po raz kolejny do sądu, żeby ten mandaty anulował...
System wyrzuca
Przez ponad tydzień nie udało nam się uzyskać odpowiedzi od sopockiej firmy Renoma, dlaczego, mimo zawieszenia postępowania mandatowego, w czerwcu wysłała naszej Czytelniczce kolejne trzy wezwania do zapłaty.
Bardzo szybko zadziałał za to Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej.
- Wystąpiliśmy do Renomy o wyjaśnienia - powiedział wczoraj Krzysztof Kosiedowski, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich. Już wczoraj przyszła odpowiedź.
Okazuje się, że wezwania zostały wystawione automatycznie przez system windykacyjny firmy. Postępowanie było w nim oznaczone jako zawieszone, ale pojawianie się kolejnego mandatu aktywowało system, który... po prostu wyrzucił z siebie trzy wezwania do zapłaty.
Jak zapewnia Krzysztof Kosiedowski, sprawa mandatów jest zawieszona do czasu wyroku, stwierdzającego oszustwo.