Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pan Paweł z Bydgoszczy dostał mieszkanie od gminy. Nie do zamieszkania, a do remontu

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda
Pan Paweł część remontów w nowym mieszkaniu już przeprowadził. Kolejne roboty wstrzymane, bo finansów brak
Pan Paweł część remontów w nowym mieszkaniu już przeprowadził. Kolejne roboty wstrzymane, bo finansów brak zbiory prywatne
- Dobrze, że gmina szybko znalazła mi mieszkanie. Źle, że ono nie nadaje się na razie do wprowadzenia - mówi pan Paweł, bydgoszczanin na wózku inwalidzkim. Zbiera pieniądze na remont. Nawet pod kościołem.

Zobacz wideo: Rynek pracy odporny na pandemię

Pan Paweł jest z zawodu cieślą. Musiał jednak przerwać pracę. - Długo mnie leczono, aż w 2013 roku posadzono na wózku inwalidzkim - wspomina. - Mam uszkodzony kręgosłup, tzw. wieloogniskowe uszkodzenie mózgu i niedowład nóg. Zaczęło się przed laty od niby zwyczajnego mrowienia w rękach i nogach. Zrobiłem się dziwnie słaby, ręce i nogi odmawiały posłuszeństwa. Lekarze długo leczyli mnie na kręgosłup, a okazało się, że to błąd. Cierpię na pochodną stwardnienia rozsianego.

Nie miał własnego mieszkania, więc wprowadził się do swojej partnerki, na czwarte piętro w bloku bez windy. - Codziennie jednak byłem na dworze. Nie umiem żyć w zamknięciu.

Z partnerką się rozstał. - Nie stać mnie na zakup mieszkania - przyznaje pan Paweł. - Żyję za niecałe 1300 złotych miesięcznie. To zasiłek stały, zasiłek pielęgnacyjny plus 500 plus dla niepełnosprawnego. W 2020 roku złożyłem wniosek do miasta o przydział mieszkania z zasobów gminy.

Miasto zgodziło się przyznać panu mieszkanie. Na takie trzeba czekać przeważnie parę lat, bo uprawnionych wielu, a wolnych lokali - niewiele.

- Dostałem mieszkanie z przyspieszeniem. W centrum Bydgoszczy, na parterze. I to mnie cieszy - dodaje 43-latek. - Martwi, że to lokal, do którego od razu nie da się wprowadzić.

Jest tak, że przyszli najemcy mają szansę na wcześniejszą przeprowadzkę, jeżeli wybiorą mieszkanie z miejskiej puli, ale nadające się do remontu. Oni wtedy godzą się na przeprowadzenie remontu we własnym zakresie. Dzięki temu unikają długiego oczekiwania w kolejce. Pan Paweł tego czekania chciał uniknąć. Klucze do mieszkania otrzymał. To 54 metry kwadratowe. Będzie jeden wielki pokój, kuchnia oraz łazienka.

Mieszkanie poza kolejnością

43-latek: - Zgodziłem się na takie warunki, byle tylko nie trafić do schroniska dla bezdomnych.

ADM: - Lokal przeznaczony jest do remontu, który, zgodnie z pana deklaracją, winien pan wykonać we własnym zakresie i na własny koszt, zgodnie z zakresem prac, który został panu przekazany.

- Nie dostanę więc od miasta zwrotu kosztów remontu, takie zasady - wzdycha mężczyzna. - Jedyne, na co mogę liczyć, to później obniżenie czynszu z tytułu trudnej sytuacji zdrowotnej i materialnej.

Dzisiaj czytelnik wierzy, że niedługo zamieszka na swoim. Opisuje zakres prac. - Udało się wymienić okna, drzwi. Mam nowe ogrzewanie i hydraulikę. Muszą być zrobione ściany, sufity i podłogi. Szukam osób, które pomogą w wykończeniówce. Teraz czekają na nas instalacje elektryczne. Nawet podjazd do nowego mieszkania sobie załatwiłem. Zorganizowałem rampę, żebym kłopotu nie miał z dostaniem się do domu.

Ludzie dobrej woli

Kłopot jest też z finansowaniem. - Do tej pory na remont wydałem jakieś 40 tysięcy złotych, a jestem na półmetku robót - kontynuuje bydgoszczanin. - Moje pieniądze, czyli zasiłki i 500 plus, idą na życie. Te, za które przeprowadzam remont, otrzymałem z internetowych zbiórek, prowadzonych przez fundacje. Pomagają też ludzie dobrej woli i fachowcy. Im szybciej zakończę remont, tym lepiej. Zima idzie.

Właśnie odebrał informację od prezesa ADM. „Wyznaczam nieprzekraczalny termin na zakończenie wszelkich prac budowlanych na dzień 31 marca 2022 (...). Zakończenie prac proszę zgłosić Rejonowi Obsługi Mieszkańców”.

Mężczyzna po dworze jeździ w wózku elektrycznym, ufundowanym przez internautów dzięki zbiórce. Po domu (tym remontowanym) porusza się na wózku manualnym, czyli odpychanym. Tam, gdzie z poziomu wózka sięga rękami, pomaga przy remoncie.

W inny sposób też próbuje przyspieszyć działania. - Dzień w dzień jadę pod kościół Klarysek. Przy głównych drzwiach siedzę na wózku z tabliczką w ręku i zbieram datki. Na remont. Niekiedy 200 złotych wynosi dniówka.

Same piętra

43-latek potrzebuje pomocy, a jeszcze innym pomaga. - Ostatnio załatwiłem wózek inwalidzki dla małej Nicolki - cieszy się czytelnik.

Link do zbiórki na rzecz pana Pawła tutaj .

Pan Paweł kończy: - Dawniej byłem zatrudniony jako cieśla. Marzyłem o pracy na wysokościach, nawet na 80. piętrze. Dzisiaj u mnie tylko problemy się piętrzą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Pan Paweł z Bydgoszczy dostał mieszkanie od gminy. Nie do zamieszkania, a do remontu - Gazeta Pomorska