Ekipa zza miedzy, która jest w strefie spadkowej wygrała we Wrocławiu dopiero po tie-breaku, dzięki czemu pałacanki (zajmują miejsce spadkowe) zbliżyły się do rywalek na 2 oczka. Do końca sezonu zasadniczego pozostały już tylko dwie kolejki. W najbliższej serii spotkań (po świętach) nasze panie podejmować będą siatkarki z Bielska (o nic już nie walczą), z kolei torunianki zagrają u siebie ze zdegradowanym MKS Dąbrowa Górnicza.
Mecz w Legionovie zaczął się doskonale dla Pałacu, który w pewnym momencie prowadził już 17:12. Wystarczył jednak krótki przestój w grze i miejscowe przejęły inicjatywę.
Jeżeli przyjmiemy, że I set był szalony, to trudno znaleźć słowa opisujące wydarzenia z kolejnej partii. Najpierw było 15:8 dla bydgoszczanek. Legionovia rzuciła się w pogoń, doprowadziła do remisu 16:16 i... stanęła. Pałac wygrał kilka akcji z rzędu i triumfował ostatecznie 25:18.
Kolejne dwie odsłony padły łupem naszych pań. Szczególne brawa należą się im za trzecią część meczu. Nie załamały się, choć przegrywały już 14:17 i 18:20.