Prokuratura Poznań Stare Miasto prowadzi postępowanie w sprawie pacjenta, który w trakcie operacji spadł ze stołu operacyjnego w Szpitalu Klinicznym im. Przemienienia Pańskiego UMP. Do wypadku doszło we wrześniu ubiegłego roku, w październiku pacjent zmarł.
- Taka sytuacja nie miała prawa się wydarzyć, jest nam wstyd - tłumaczy Szczepan Cofta, zastępca dyrektora ds. medycznych placówki. - Pacjent przechodził skomplikowaną operację tętniaka aorty, która wymagała ekstremalnie wymuszonej pozycji. Wszczęliśmy procedury wewnętrzne mające wyjaśnić okoliczności, w jakich doszło do wypadku.
Szczepan Cofta podkreśla, że taka sytuacja nigdy wcześniej nie zdarzyła się w szpitalu przy Długiej, a chirurgia naczyniowa zawsze cieszyła się dobrą opinią. Pacjent spod Wrocławia przyjechał do poznańskiej kliniki, bo tylko tu lekarze podjęli się tak trudnego i skomplikowanego zabiegu.
- Po przeprowadzeniu wewnętrznego postępowania wdrożyliśmy procedury, które mają zapewnić pacjentom większe bezpieczeństwo - tłumaczy S. Cofta.
Wewnętrzne postępowanie szpitala nie miało na celu wskazania winnych tej sytuacji, ale naprawę mechanizmów, które zawiodły. Winnych narażenia pacjenta na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia poszukiwać będzie prokuratura. - Oczekujemy na uprawomocnienie się postanowienia o zwolnieniu z tajemnicy 20 lekarzy, co umożliwi ich przesłuchanie - tłumaczy Magdalena Mazur-Prus, rzeczniczka poznańskiej prokuratury.