Otwarcie linii tramwajowej w stylu retro

Trwa remont najstarszego wagonu tramwajowego w Polsce. Miejskie Zakłady Komunikacyjne chcą, by odnowiony zabytek jako pierwszy przejechał po nowym torowisku.

<!** Image 4 align=none alt="Image 187735" sub="Herbrand FOT. Dariusz Bloch">

Do otwarcia połączenia z dworcem zostało jeszcze kilka miesięcy. Zgodnie z umową, wykonawcy mają czas na zakończenie prac do 23 listopada. - W tej chwili prace toczą się przede wszystkim na dojazdach do nowego mostu tramwajowego - mówi rzecznik ZDMiKP, Krzysztof Kosiedowski. - Trwają też prace typowo wykończeniowe i związane z przygotowaniem do ułożenia elementów infrastruktury drogowej, takich jak torowisko, chodniki i ścieżka rowerowa. Na Dworcowej - od Unii Lubelskiej do Fredry budowany jest jeden z ostatnich fragmentów torowiska. Ostatnimi pracami będzie przebudowa placu przed dworcem PKP oraz skrzyżowania Dworcowej z Królowej Jadwigi.

Największym zaskoczeniem dla mieszkańców może być jednak to, co zobaczą na torach w momencie otwarcia nowej linii. Miejskie Zakłady Komunikacyjne pieczołowicie odnawiają najstarszy tramwaj w Polsce. Wagon „Herbrand VNB-125” pochodzi z 1886 roku. Został ściągnięty przez MZK z Babilonu koło Chojnic. Trafił tam w latach 60. ubiegłego stulecia, gdy został wycofany z użycia. Początkowo pełnił rolę domku kempingowego w ośrodku wypoczynkowym MZK. Następnie został sprzedany jednemu z gospodarzy. Ten zamienił go w... kurnik. Wagon został odkupiony i sprowadzony do Bydgoszczy w 1997. Chciano ustawić go na Długiej i umieścić w nim Centrum Informacji Turystycznej. Ostatecznie na Starym Mieście na stałe ustawiono odnowioną „enkę”. - Prace remontowe Herbranda rozpoczęły się w ubiegłym roku w zajezdni tramwajowej na Toruńskiej - mówi prezes MZK, Paweł Czyrny. - Odnowiony ma zainaugurować kursy do dworca kolejowego. Będzie istniała możliwość wykorzystywania go także do innych okazjonalnych przejazdów.

Zdaniem radnych z komisji promocji, wraz z odnowieniem najstarszego tramwaju w Polsce zarząd dróg powinien reaktywować w okresie letnim linię turystyczną do Myślęcinka, obsługiwaną przez zabytkowy tabor. - Czuję satysfakcję mając świadomość, że byłem jedną z pierwszych osób, które wsparły pomysł ustawienia „enki” na Długiej - mówi radny Marek Jeleniewski. - Moim zdaniem, tego typu historyczne pamiątki wyróżniają miasto, tworzą jego klimat. Dlatego chętnie będę wspierał pomysł wykorzystania zabytkowego taboru do promocji miasta.

<!** reklama>

- Historyczne wagony mogłyby w weekendy obsługiwać planowaną trasę linii nr 1 - z Wilczaka do Lasu Gdańskiego. To byłoby naprawdę atrakcyjne połączenie, którym moglibyśmy się promować nie tylko w Polsce - twierdzi radny Rafał Piasecki.

- Tym taborem powinniśmy się chwalić na co dzień - uważa radny Tomasz Rega. - W końcu Bydgoszcz była drugim miastem po Berlinie, które uruchomiło elektryczne tramwaje.

Inicjatywa podoba się także miejskiemu konserwatorowi zabytków, Sławomirowi Marcysiakowi. - Sądzę, że można by także pomyśleć o rekonstrukcji jednego ze starych przystanków w centrum miasta. W ten sposób powstałby pełny obraz tego, jak funkcjonowała komunikacja w okresie międzywojennym - dodaje konserwator.

Co na to drogowcy? - Będziemy analizować te propozycje. Jednak wykorzystanie historycznego taboru możliwe byłoby w przyszłym roku. Trudno nam na tym etapie składać jakiekolwiek deklaracje - mówi Krzysztof Kosiedowski.

Linia turystyczna w ubiegłym roku nie była uruchamiana ze względu na oszczędności i remont Gdańskiej. Do okazjonalnych przejazdów wykorzystywane są młodszy herbrand z 1909 roku i wagon typu „N” z doczepą. Spółka dysponuje też przegubowcem 803N. Wymaga on jednak kapitalnego remontu.