Stowarzyszenie Miedzyń i Prądy w Bydgoszczy pochyliło się tej jesieni nad planami utwardzania bydgoskich gruntówek. Z ich obliczeń wynika, że mając podobne możliwości i podobne trudności, utwardzamy dużo mniej piaszczystych dróg, niż Toruń. - Zestawienie, które wykonaliśmy, i które w przybliżeniu wskazuje na termin budowy konkretnej ulicy (przeważnie odległy), miało w dość drastyczny sposób uświadomić mieszkańcom błotnistych ulic, że mogą nie dożyć czasu, w którym przejdą suchą nogą swoją ulicą - mówi Dariusz Smól, przewodniczący Stowarzyszenia Miedzyń i Prądy. Działacze zastosowali proste obliczenie. - Skoro, w ciągu 3 lat miano wybudować 16 ulic, to wypada po około 5 na rok - prognozują. I z liczbami odlatują w kosmos...
Za sto lat piach zniknie
Przejdźmy do wspominanych kosmicznych wprost zestawień. Na liście 557 ulic o różnych długościach i ważności, pierwsze 8 (m.in. Pijarów, Kapliczna, Siedlecka, Siewna) utwardzenie miało zaplanowane do 2018 r. Kolejne cztery mogą, według prognoz, czekać do 2021 r. (Podnóże, Pagórek, Szczytowa, Gliwicka).
Ostatnie na liście są ulice: Na Uboczu, Nefrytowa, Przyleśna, Rubinowa, Sicieńska, Szmaragdowa, Warzywna, Zamiejska, Zasobna (prognozowany czas prac 2101-2124), na szarym końcu są ulice Augustyna i Romana Trägerów i Stanisława Horno - Popławskiego - czas utwardzenia to lata 2125-2149.
Dariusz Smól porównuje, że przez osiem lat (2009-2017) utwardzono w Toruniu 250 ulic o długości 67 kilometrów. W tym samym okresie w Bydgoszczy wykonano niespełna 20 procent tego, co nasi sąsiedzi, czyli 45 ulic i to głównie w programie 25/75.
- Mamy zaległości i to znaczne. Aż 40 procent ulic w Bydgoszczy jest wciąż piaszczysta - podkreśla społecznik i pyta, dlaczego w Bydgoszczy nie wychodzi? - Czy Toruń ma inne problemy, niż drogowcy w Bydgoszczy? Czy nic innego nie buduje, tylko ulice gruntowe? Nie! Sąsiedzi wykorzystują fundusze unijne i mają podobne priorytety do nas. Mają te same zgryzoty, co my, czyli trudności z wykonawcami, ze wzrostem cen. A jednak budują, ponieważ mają sprecyzowany plan działania i go zwyczajnie realizują... - dodaje Dariusz Smól.
Mosty i wiadukty w Bydgoszczy. Tak je budowano. Zobacz archi...
Trzy lata temu ceny na materiały do budowy, jak również ceny za wykonawstwo - budowę, były zupełnie inne, nieporównywalne z obecnymi, które tylko w tym roku wzrosły o około 30 procent
Drogi lokalne poza Unią?
Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy rozsądnie punktuje prognozy społeczników. - Proszę zwrócić uwagę na kluczowe dla tematu szczegóły: obliczenia Stowarzyszenia Miedzyń - Prądy dotyczą roku 2015. Trzy lata temu ceny na materiały do budowy, jak również ceny za wykonawstwo - budowę, były zupełnie inne, nieporównywalne z obecnymi, które tylko w tym roku wzrosły o około 30 procent - mówi nam Krzysztof Kosiedowski, rzecznik prasowy ZDMiKP w Bydgoszczy.
- Poza tym, na rynku panowała zdrowa konkurencja i firmy chętnie składały oferty w przetargach, ponieważ były. Teraz poza cenami jest ogromny problem z firmami wykonawczymi, których po prostu nie ma. I kolejna istotna kwestia, którą porusza Krzysztof Kosiedowski. - Opisane uliczki gruntowe w większości mają średnią długości około 100 metrów, zatem, gdy policzymy łączną długość utwardzonych nawierzchni, to wynik już tak nie poraża. Nigdy nie ukrywaliśmy, iż głównie koncentrujemy się na budowie dróg układu podstawowego, czyli tych, po których jeździ komunikacja miejska, która notuje 350 tysięcy przewozów dziennie i tysiące bydgoszczan podróżujących autami. Rzecznik wyjaśnia, że na wspomnianą rozbudowę miasto pozyskuje w większości pieniądze unijne. - Za każdą wyłożoną przez miasto złotówkę, dostajemy trzy złote dofinansowania. Stąd budowy m.in. Trasy Uniwersyteckiej, ul. Grunwaldzkiej, Kujawskiej. W przypadku utwardzania ulic lokalnych, nie ma żadnych instrumentów wsparcia finansowego... - tłumaczy Krzysztof Kosiedowski
Budowa obwodnicy Bydgoszczy widziana z kosmosu. Tak S5 zmien...
Zobacz również: "FLESZ. Świąteczny catering"