Ponad 3,4 tysiące rolników z Kujawsko-Pomorskiego złożyło wnioski o dopłaty bezpośrednie. Kto z pozostałych nie zdąży dziś, pożegna się z częścią pieniędzy.
<!** Image 2 align=right alt="Image 84230" sub="Kolejki w ARMiR mogą być coraz dłuższe. Rolnicy dostali formularze za późno Fot. Sławomir Szpak">Wnioski rolnicy składają w biurach powiatowych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Dziś mija termin ich przyjmowania. Przynajmniej dla tych, którzy dostać chcą z Unii Europejskiej pełną kwotę. Ostateczny termin złożenia formularzu to 9 czerwca. Wówczas jednak rolnik liczyć może jedynie na 75 procent dopłaty. Każdy dzień zwłoki bowiem, liczony od 15 maja, to 1 procent mniej.
Urzędnicy pracują biur ARMiR na pełnych obrotach, ale wszystkich obsłużyć pewnie nie zdążą. A zostało w ich w województwie około koło 1,5 tysiąca. Zgodnie z decyzją Dariusza Wojtasika, prezesa Agencji, wszystkie biura powiatowe, przyjmujące wnioski od rolników, mają w całym kraju pracować dziś „do momentu przyjęcia wniosku od ostatniego oczekującego rolnika” - podaje serwis ARMiR. Wczoraj zresztą było identycznie.
Rolnicy narzekają na biurokrację. Mówią, że mają trudności z wypełnieniem co roku innych dokumentów. Urzędnicy z kolei zawracają uwagę na typowe „zostawienie wszystkiego na ostatnią chwilę”, bo wnioski można było składać od 15 marca. Liczba składających wnioski rolników jednak zdecydowanie wzrosła. W tym roku zrobi to niemal 100 procent uprawnionych.
<!** reklama>W całym kraju spodziewanych jest 1,47 miliona podań. Według informacji centrali ARMiR, dziennie polscy rolnicy składali ich w ostatnich dniach po 100 tysięcy i więcej. Lawina ruszyła po długim weekendzie. Agencja zachęcała też do składania wniosków pocztą. Nawet z błędami, bo decyduje data stempla pocztowego, a wniosek można potem poprawić. Najważniejsze, by wpłynął przed 15 maja.
Jak podała w miniony piątek „Gazeta Wyborcza”, większość rolników za późno dostała odpowiednie formularze, ponieważ Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych spóźniła się z drukiem. Unijna komisarz ds. rolnictwa nie zdecydowała jednak o przesunięciu w związku z tym terminu składania wniosków.