
Raheem Sterling (Anglia)
Trudno oczekiwać, żeby najbardziej efektywny angielski zawodnik nie mógł się tu znaleźć. Sterling najpierw sfinalizował drużynową akcję Anglików (co ciekawe, zaczęła się ona od niego samego!), a następnie zabrał piłkę rywalowi i rozpoczął kontrę, która została wykorzystana przez Harry'ego Kane'a na 2:0.

Kasper Dolberg (Dania)
Powszechnie oczekiwano, że nieobecność Christiana Eriksena znacznie utrudni Danii szanse na Euro 2020. Ale Duńczycy mają misję i jak dotąd zanotowali kilka inspirujących wręcz występów. Znaleźli także nieoczekiwanego bohatera w Kasperze Dolbergu, który został sprowadzony do drużyny, aby zastąpić kontuzjowanego Yussufa Poulsena. Przed meczem z Walią Dolberg grał z Rosją zaledwie 30 minut po wejściu z ławki.
23-latek wykorzystał swoją okazję i strzelił dwa gole, pomagając jednocześnie Danii w totalnym zdominowaniu Walii. Jego pierwszym golem był mocny strzał zza pola karnego. Następnie szybko wykorzystał błąd Neco Williamsa i pokonał bramkarza po raz drugi. To występ życia dla napastnika z Nicei.

Karim Benzema (Francja)
W ofensywie zrobił swoje. Dał oddech francuskiej drużynie po tym, jak ta dość nieoczekiwanie zaczęła przegrywać po pierwszej połowie. Benzema świetnie przyjął sobie piłkę od Mbappe, sfinalizował dwie akcje i tak naprawdę dokonał tego, czego wielu świetnych napastników by nie zdołało. Ze względu na niego szkoda, że Francji już nie ma w tym turnieju.

Haris Seferović (Szwajcaria)
Nie wiemy, co się stało z tym napastnikiem, ale jego poprzednie imprezy to kilkanaście występów i to zaledwie jeden gol - ten w debiucie. Seferović był bardzo nakręcony na mecz z Francuzami i to znalazło swoje przełożenie na bramki. Kluczowe trafienia tego napastnika - na 1:0 dla Szwajcarów i na 2:3 dając sygnał do ataku.