Wybór miejsca, w którym kupujemy nasze stroje nie zawsze zależy od grubości portfela. Biedni odwiedzają markowe sklepy, bogaci szwendają się po ciucholandach.
<!** Image 2 align=left alt="180" >O wyborze miejsca odzieżowych zakupów decyduje przede wszystkim nasz charakter oraz styl funkcjonowania. Żyjący w ciągłym pośpiechu preferują zakupy ekspresowe, koneserzy wykwintnych strojów na poszukiwanie ubraniowych perełek potrafią poświęcić wiele godzin. Ci zaś, którzy chcą, by ich ubrania były niepowtarzalne i idealnie do nich dopasowane, zamawiają stroje u krawca.
Poszukiwacze ciuszków
- Na chodzenie po sklepach nie mam na co dzień dużo czasu. Dlatego ubrania kupuję najczęściej wtedy, gdy wpadam do supermarketu - mówi bydgoszczanin Daniel Gablicki.
Dodatkową zaletą hipermarketowych czy bazarowych ubrań jest często niska cena. Niestety, są to zwykle ubrania kiepskiej jakości. Plastikowe podeszwy butów sportowych klekoczą na chodniku jak pantofelki, ze szwów dopiero co kupionej koszuli już po drugim praniu strzępią się nitki.
- Właśnie dla tej lepszej jakości wykonania naszego stroju warto jest odłożyć większą kwotę i sięgnąć po ubrania markowe - zapewnia Agnieszka Hint ze sklepu Fox z ubraniami firmy Wrangler i Lee.
Wiele osób, bez względu na grubość ich portfela tak właśnie robi.
- Do naszego sklepu nie przychodzą tylko ludzie zamożni - mówi sprzedawczyni. - Myślę, że klientom zależy na jakości, choć zaprzeczyć nie można, że dla wielu ważniejsze od wykonania stroju jest oryginalna metka.
Markowe ciuchy z imponującymi metkami takimi jak Adidas, Mustang, Lee czy inne nie są też rzadkością w tak zwanych ciucholandach.
- Bardzo wiele osób robi u nas zakupy, bo wie, że tutaj może znaleźć coś oryginalnego, coś, czego inni nie noszą - mówi sprzedawczyni z toruńskiego sklepu z używaną odzieżą Ha-War. - W ciucholandach można znaleźć naprawdę fajne i niezniszczone ubrania. Żeby trafić na takie perełki, potrzeba dużo cierpliwości, a tej większości klientom po prostu brakuje.
Wielu z nas wpada do „szmateksu” i po chwili wychodzimy.
- Trzeba mieć w sobie żyłkę poszukiwacza - tłumaczy sprzedawczyni z Ha-War. - Wbrew powszechnie panującym opiniom do ciucholandów często zaglądają osoby bogate. To są pewnie ci poszukiwacze spragnieni nietypowych strojów.
Wymyśl i uszyj
Oryginalne ubrania możemy nie tylko wyszukiwać, ale sami zaprojektować. Wymyślić to, o czym zawsze marzyliśmy i zlecić szycie krawcowej. Z najnowszego sondażu CBOS wynika, że około trzy czwarte Polaków nie korzysta z takiej możliwości.
Mariusz Kruś z Zakładu Krawiectwa Lekkiego w Bydgoszczy na ilość zleceń jednak nie narzeka.
- Dużo osób korzysta z usług naszego zakładu - przyznaje - i nie są to wyłącznie przeróbki, czy poprawki, ale głównie szycie całych strojów.
Wbrew pozorom do krawca nie przychodzi się tylko wtedy kiedy potrzebny nam strój na specjalną, wielką okazję taką jak ślub, chrzciny czy studniówka.
- Mamy stałą grupę klientów, którzy regularnie szyją u nas ubrania, takie do noszenia na co dzień - tłumaczy Mariusz Kruś. - Oni cenią w takich strojach przede wszystkim to, że są zrobione z materiału, który sami wybrali, uszyte według ich projektu, z ich dodatkami, ale przede wszystkim, dlatego, że świetnie leżą, gdyż strój taki dopasowany jest do konkretnej osoby.