Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Optymistyczny widok z trybuny B na Zawiszy [KOMENTARZ]

Marek Fabiszewski
Znowu po dłuższym czasie jesteśmy z wizytą na Gdańskiej i to na dłużej. Ożyła trybuna B. I wszyscy dobrze się bawili.

Gdyby przyjąć, że wynik, jaki w sobotnie popołudnie na stadionie Zawiszy osiągnęli 14-latkowie w biało-czerwonych barwach, mówi wszystko o ich potencjale, to można by śmiało powiedzieć, że o przyszłość polskiego futbolu nie musimy się martwić.

Nawet jak swoją karierę zakończy Robert Lewandowski, albo któryś z jego nieco młodszych kolegów. No, ale na to 12:0 z rówieśnikami z Litwy trzeba mimo wszystko spojrzeć z przymrużeniem oka. Bo tak na oko, ich rywale w piłkarskim rzemiośle są jeszcze hen, hen daleko za nimi.

Jednak nie można tej wygranej Polaków traktować w kategoriach żartobliwych, bo dla tych chłopaków pierwszy mecz w reprezentacji, nawet jeżeli jest to tylko U-14, w takiej oprawie, z odegranym hymnem, to na pewno wielkie przeżycie.

Tych osiemnastu chłopaków, którzy zostali powołani na krótkie zgrupowanie w Bydgoszczy i debiutancki mecz w biało-czerwonych barwach, a zapewne paru z nich już w wyższych kategoriach wiekowych, będzie do końca kariery wspominać fakt, że przygodę z reprezentacyjnym futbolem zaczęli właśnie w Bydgoszczy, na stadionie Zawiszy.

I że ich grę oglądali z trybun najważniejsi ludzie w piłkarskiej centrali, a po meczu każdego z nich uhonorował Zbigniew Boniek, który swoją bogatą karierę piłkarską zaczynał też na tym samym stadionie.

Podopieczni Bartłomieja Zalewskiego po wstępnej selekcji trenują ze sobą od 12 roku życia. Zaczynali w małych klubach, ale już teraz, gdy pokazali, że coś potrafią, reprezentują kluby ekstraklasy i I ligi, gdzie mogą podnosić swoje umiejętności pod opieką szerszego sztabu szkoleniowego.

Jako uczestnicy Letniej Akademii Młodych Orłów w meczach kontrolnych biją reprezentacje naszych wschodnich i południowych sąsiadów. Z Litwą wjeżdżali w pole karne rywali jak w masło. Ale tak się gra, gdy przeciwnik pozwala.

Chciałbym zobaczyć tych chłopaków przeciwko silniejszej drużynie, motorycznie i taktycznie, takiej, która zmusi obecnych naszych 14-latków do gry pod presją, do wychodzenia obronną ręką (albo nogą) z opresji we własnym polu karnym.

Na razie to 12:0 nic mi nie mówi, tylko tyle, że chłopaki mają już pomyślunek do ofensywnej gry (ale to mają też chłopaki na ludzie na boiskach), no i że mają łatwość strzelania goli. Jedno jest pewne, prawdziwe piłkarskie testy, egzaminy dopiero przed nimi. Bo jak powiedział Zbigniew Boniek, piłkarz kształtuje się w wieku 15-18 lat, a najważniejsze nie będą technika, tylko to co w głowie.

W ich wieku ważna jest pasja, jaką wkłada się w trening i w grę, no i przyjemność ze zmęczenia. Ale najważniejsze jest to coś, iskra, dar Boży.

Odłożyłem sobie skład tej ekipy, która zagrała w sobotę na Zawiszy i z ciekawością będę przyglądał się ich dalszej drodze. Jeśli chociaż paru z nich pójdzie w ślady już nie tylko Lewandowskiego, Glika, czy Milika, ale choćby Pawłowskiego, Linetty’ego, czy Kapustki, to będę zadowolony.

Patrząc na grę 14-latków z trybuny B stadionu przy Gdańskiej można być optymistą, nieźle to wyglądało. Czekam na ciąg dalszy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!