- Oczywiście, rozmawiali także o sytuacji wokół Ukrainy, ze szczególnym uwzględnieniem rosnących napięć, które, nawiasem mówiąc, są usiane prowokacjami z zewnątrz – tak rzecznik Kremla odpowiedział na pytanie o spotkanie Rady Bezpieczeństwa FR. Ale była też mowa o kwestii tzw. gwarancji bezpieczeństwa, których Rosja oczekuje od USA i NATO. - Putin szczegółowo poinformował zebranych o swoich kontaktach z zagranicznymi odpowiednikami, zarówno osobistych, jak i telefonicznych, które miały miejsce w ciągu ostatniego tygodnia – relacjonuje Dmitrij Pieskow.
Eskalacja w Donbasie
W posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa brał m.in. udział Siergiej Ławrow. Wcześniej szef MSZ Rosji powiedział, że w Donbasie nasiliły się "ostrzały z wykorzystaniem broni zakazanej w porozumieniach mińskich" i że Rosja jest tym "bardzo zaniepokojona"; skrytykował też sposób, w jaki misja OBWE informuje o incydentach. Ławrow stwierdził, że oświadczenia państw zachodnich o możliwej inwazji rosyjskiej na Ukrainę to "propaganda, fake newsy i wymysły".
Tymczasem siły separatystyczno-rosyjskie wciąż swoimi ostrzałami prowokują Ukraińców. W wyniku ostrzału trzeba było ograniczyć ruch kolejowy w kontrolowanej przez Kijów części obwodu donieckiego. Dotychczas między stronami obowiązywało niepisane porozumienie, że nie atakuje się z artylerii linii kolejowych przeciwnika.
