Przed bydgoskim Sądem Okręgowym rozpoczął się proces Adama R. z Bydgoszczy. Mężczyzna miał rzucić się z kuchennym nożem na żonę.
<!** Image 2 alt="Image 167128" sub="Sąsiad pogorzelców z Pawłówka pokazuje zgliszcza, które pozostały po podpaleniu domu przez męża okrutnika Fot. Radosław Sałaciński / archiwum">Siwy mężczyzna w średnim wieku wchodzi z korytarza sądowego i siada na ławie oskarżonych. Trzęsą mu się ręce. Na pytania sądu odpowiada monosylabami. Początkowo nie chce składać wyjaśnień, ale z czasem język mu się rozplątuje. Tak w poniedziałek rozpoczął się proces Adama R., bydgoszczanina oskarżonego o usiłowanie zabójstwa żony Aleksandry.
Miał nóż
Dramat rozegrał się 29 grudnia 2008 roku w domu jednorodzinnym przy ul. Kolejarskiej na Jachcicach. Na parterze mieszkał Adam R. z żoną i ojcem, a na piętrze - jego teściowa. Aleksandra R. skarżyła się, że mąż nadużywa alkoholu. Wyjechała do pracy w Niemczech i do Polski przyjeżdżała tylko na święta. Gdy przyjechała w grudniu 2008 roku, zatrzymała się na piętrze, u matki. Feralnego dnia Adam R. postanowił rozmówić się z żoną. Odwiedzał ją trzykrotnie. Jak twierdzi - za pierwszym razem był po jednym piwie, za trzecim - już po trzech. Poza tym trzymał w ręku nóż.
<!** reklama>
- Nie chciałem nic jej zrobić, tylko porozmawiać. Chwyciła za ostrze i wtedy musiała się zranić. Gdybym chciał ja zabić, to bym ją zabił. Potem zablokowała mnie stołem, zbiegła po schodach i przeskoczyła przez furtkę. Wołałem za nią: „czemu nie chcesz być ze mną, tylko z nim?” - relacjonował zajście Adam R.
Obrażenia Aleksandry R. okazały się na szczęście niegroźne, ale groźne konsekwencje może ponieść oskarżony o usiłowanie zabójstwo mąż. W pierwszym procesie Adam R. został skazany na 2 lata i 8 miesięcy więzienia. Wyrok został uchylony i sprawa wróciła do ponownego rozpatrzenia. Kodeks karny przewiduje za to przestępstwo nawet dożywocie.
Ciało na wale
Konflikty rodzinne kończą się też bardziej tragicznie. Jesienią 2009 roku zatrzymano w Bydgoszczy mężczyznę podejrzanego o śmiertelne pobicie 69-letniego ojca. Mężczyzna zginął prawdopodobnie na początku 2009 roku. Oprawca jego ciało ukrył na wale przeciwpowodziowym w Fordonie. Już wcześniej odpowiadał za znęcanie się nad konkubiną...
Sąsiedzi zwykle zdają sobie sprawę z dramatów dziejących się za ścianą dopiero, kiedy dochodzi do tragedii. W wielkanocny poniedziałek 2008 roku z okna na piątym piętrze bloku przy ul. Połczyńskiej na Bartodziejach wyskoczyła 58-letnia kobieta. Okazało się, że mąż zrobił z jej życia piekło - kobieta była bita, wyzywana, zamykana na klucz w pokoju. W końcu nie wytrzymała... 61-letniemu oprawcy postawiono zarzut znęcania się i doprowadzenia żony do samobójstwa. Ale obserwacja psychiatryczna wykazała, że mężczyzna jest niepoczytalny i nie może odpowiadać za swoje czyny.
Żony nie dosięgnął
Tragiczny finał miał małżeński konflikt w podbydgoskim Pawłówku. Choć tu akurat jego ofiarą padła osoba postronna. W nocy 26 grudnia 2009 roku 45-letni mężczyzna postanowił wysadzić swój dom w powietrze. Podpalił budynek wiedząc, że w środku jest butla z gazem. Na widok pożaru ruszył na pomoc 40-letni sąsiad. Niestety, mężczyzna zaczadził się. Sprawcę pożaru aresztowano. Jego żony, z którą był w separacji, i dzieci, na szczęście nie było tej nocy w domu.
Od ponad pół roku w Polsce obowiązuje nowe prawo, które dopuszcza objęcie dozorem policyjnym także sprawców przemocy domowej nie tylko wobec najbliższych, ale i osób trzecich (na przykład konkubiny czy babci). Policja może nakazać opuszczenie lokalu, a w razie niezastosowania się nawet zastosować areszt.
Od kilkunastu lat funkcjonuje Niebieska Karta, specjalna policyjna procedura i baza danych, obejmująca sprawców i ofiary przemocy domowej. Tylko w 2010 roku kujawsko-pomorscy policjanci przeprowadzili ponad 18 tysięcy interwencji domowych. Ponad 5 tysięcy dotyczyło przemocy w rodzinie. Pokrzywdzonych osób w wyniku przemocy domowej było 7329, w tym: kobiety - 5086, mężczyźni - 700, małoletni do ukończenia lat 13 - 961, małoletni od 13 do 18 lat - 582. Ustalono 5168 sprawców przemocy domowej, w tym: kobiety - 237, mężczyźni - 4904, nieletni - 27.
Warto wiedzieć
- 21-25 lutego w godzinach 10-14 w Prokuraturze Okręgowej w Bydgoszczy (ul. Okrzei 10) oraz w Prokuraturach Rejonowych: Bydgoszcz – Północ (ul. Przyrzecze 2-4) i Bydgoszcz – Południe (Nowy Rynek 10) dyżury pełnią prokuratorzy w ramach Tygodnia Pomocy Ofiarom Przestępstw. Prokuratorzy udzielają porad ofiarom przestępstw w zakresie ich praw oraz działalności organizacji pozarządowych, samorządowych i innych świadczących pomoc ofiarom.