MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ona chciał im dać nieśmiertelność, ich bardziej interesował festyn. Premiera w Teatrze Polskim [recenzja]

Jarosław Reszka
Zhenia Doliak jako bogini Inanna, która dla dobra ludzi decyduje się zejść do krainy umarłych
Zhenia Doliak jako bogini Inanna, która dla dobra ludzi decyduje się zejść do krainy umarłych Arkadiusz Wojtasiewicz
Jak to w życiu, koniec jednego jest początkiem drugiego. W Teatrze Polskim udanym końcem i zarazem jaskółką nowego sezonu oraz etapu była premiera „ahat ili. Siostra bogów”.

Na początku był chaos. Potem, w 2006 roku, Olga Tokarczuk opublikowała powieść „Anna In w grobowcach świata”. A potem wszystko się skomplikowało. Dzieło zaczęło żyć własnym życiem, mówić nowymi głosami, przybierać nowe formy. Jednak w każdym z wcieleń, głosów i form znajdował się pierwiastek Pramatki – Olgi Tokarczuk.

Pramatka na podstawie „Anna In w grobowcach świata” napisała libretto do opery z muzyką Aleksandra Nowaka, którą pierwszy raz wystawiono w Krakowie w 2018 roku. Utwór muzyczny zaistniał wszakże pod zmienionym w stosunku do powieści tytułem: „ahat ili. Siostra bogów”. Nowy tytuł odzwierciedlał jedną z podstawowych zmian w treści i sposobie opowiadania sumeryjskiego mitu sprzed czterech tysięcy lat. W operze narratorką i postacią stojącą w centrum uwagi obok Inanny (czy też, po zanagramowaniu: Anny In) – bogini miłości i wojny - staje jej służąca, śmiertelniczka Nina Szubur, usiłująca uratować swą panią.

W tym samym roku wydany też został komiks „Ja, Nina Szubur”, jak tytuł wskazuje opowiadający mit o Innanie z perspektywy jej służącej. W tej wersji Olga Tokarczuk stała się współautorka scenariusza wespół z Danielem Chmielewskim, który ten komiks, dla odmiany dziejący się w przyszłości, narysował.

To bynajmniej nie koniec przemian Anny In. W tym roku ukazała się bowiem książkowa wersja libretta „ahat ili. Siostra bogów”, wzbogacona o wykraczający znacznie poza mit o Inannie filozoficzny esej prof. Zbigniewa Mikołejki. A w 2026 roku na podstawie „Anna In w grobowcach świata” ukazać się ma „Ibru” – gra komputerowa. W prace nad nią też zaangażowana jest Olga Tokarczuk, która jako akcjonariuszka dołączyła do zespołu Sundog odpowiedzialnego za stworzenie gry.

Ten obszerny wstęp pozwala uzmysłowić sobie, jak szeroki kulturowy kontekst ma teatralny spektakl „ahat ili. Siostra bogów”, przygotowany w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Wyreżyserowała go Anna Augustynowicz - kolejna wybitna twórczyni w pochodzie indywidualności, które zapragnęły wywrzeć swój wpływ na kształt opowieści o bogini Inannie. Spektakl miał premierę w sobotę, 31 sierpnia. Był późnym zakończeniem sezonu 2023/2024, jak i zakończeniem dłuższego etapu w dziejach tej sceny - etapu, w którym szefował jej Wojciech Faruga.

Jak wypadła bydgoska cegiełka w opowieściach o Inannie? Operę Aleksandra Nowaka widziała nieliczna publiczność, więc trudno traktować ją jako punkt odniesienia. Gra dopiero powstanie, zaś komiks to trudno przyrównać do przedstawienia teatralnego. Na pewno jednak bydgoska „ahat ili. Siostra bogów” może się zarówno podobać jako artystyczne dokonanie, jak i daje dużo do myślenia.

Niektórzy z występujących w tej sztuce aktorów w przedpremierowych wywiadach przyznawali, że tekst, mimo że krótki (cały spektakl zamyka się w godzinie), był dla nich trudny w odbiorze i interpretacji.

Na szczęście przekaz ten można odbierać na różnych poziomach. Na najprostszym „ahat ili. Siostra bogów” to mądra bajka o dwóch bliźniaczkach. Pierwsza włada życiem doczesnym na Ziemi, druga życiem wiecznym w podziemiach. Ta pierwsza odważa się zstąpić do królestwa tej drugiej – w wersji przedstawionej w sztuce m.in. po to, by pokazać sobie i innym, że życie jest potężniejsze niż śmierć i tym samym uwolniwszy ludzi z lęku przed śmiercią, uczynić ich nieśmiertelnymi. Inanna przekonuje się niestety, że jej poświęcenie nie wzbudziło zainteresowania wśród egoistycznych i goniących za rozrywką ludzi.

Bardziej skomplikowane intelektualnie poziomy odbioru są już indywidualną kwestią każdego widza. Nie wszystko zresztą, jak uczy ta szuka, należy przepuszczać przez sito rozumu. Poza nim pozostaje na przykład przyjemność związana z obcowaniem z prostymi, ale niebanalnymi kostiumami z białych tkanin, umiejętnie łączącymi starożytność ze współczesnością, które zaprojektował Tomasz Armada. Zwracają też uwagę monochromatyczne obrazy, rzucane na ekran w tle (za videoart odpowiadał Wojciech Kapela).

Na planie aktorskim dobrze wypada szermierka słowna pomiędzy siostrami boginiami, czyli Zheni Doliak (Inanna) z Małgorzatą Witkowską (Ereszkigal). Nieco w cieniu natomiast znajduje się tytułowa, było nie było, bohaterka i narratorka mitu, czyli służąca Nina Szubur, grana przez Dagmarę Mrowiec-Matuszak. Panowie są tu jeszcze głębiej w tle, jak to zwykle bywa w twórczości feministek...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Q&A FABIJANSKI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski