Miało być umocnienie się na czele tabeli i kolejny krok na drodze do II ligi, a było rozczarowanie i wpadka, która na koniec sezonu może sporo kosztować. Sokół był przed tą kolejką dopiero dwunasty, a Olimpia do Kleczewa przyjechała jako lider tabeli.
Polecamy
- "Słuchaj Czesław, taka głupia sprawa!". Najlepsze MEMY po meczu Czechy - Polska
- Anioły nie dały rywalom szans. Siedemnaste zwycięstwo toruńskich siatkarzy [zdjęcia]
- Gigantyczna kolejka na Motoarenie. Zła organizacja, czy błąd kibiców? [zdjęcia]
- Apator wygrał sparing z Motorem. Tak kibicowaliście żużlowcom! [zdjęcia z trybun]
Nie minęły jednak nawet trzy minuty, a już było 1:0 - gospodarze niczym Czesi w meczu z reprezentacją Polski błyskawicznie otworzyli wynik za sprawą Kacpra Janiaka, którzy skierował piłkę do siatki.
Pięć minut później mogło i powinno być 1:1, gdyż sędzia podyktował rzut karny dla grudziądzan. Niestety dla przyjezdnych, bramkarz Sokoła obronił "jedenastkę", co podcięło skrzyła Olimpii. Jak się okazało, goście lepszych okazji do wyrównania już nie mieli i musieli przełknąć gorzką pigułkę.
W tabeli Olimpia pozostała z dorobkiem 46 punktów i została doścignięta przez Gedanię Gdańsk.
Sokół Kleczew - Olimpia Grudziądz 1:0 (1:0)
Bramka: Kacper Janiak (3)
Olimpia: Olszewski - Warcholak, Sikorski, Wicki (46. Mich), Olszewski, Jarzec (78. Bonikowski) - Gutowski, Owczarek, Cabrera (67. Stanisławski), Skórecki (60. Kurowski) - Amarildo (60. Winsztal)
