[break]
Iskra-1, popularnie zwana przez kierowców „suszarką”, to ręczny miernik prędkości produkowany w Rosji. Od trzech lat jego działanie budzi wątpliwości nie tylko tych, którzy mają płacić mandaty, ale także sądów, które anulują mandaty wystawione na podstawie pomiarów iskry.
Nie powinien wskazywać
Na przełomie 2013 i 2014 roku Główny Urząd Miar, który jest instytucją dopuszczającą iskry do użycia, zbadał niecałych dziesięć policyjnych egzemplarzy. Chodziło o to, że pomiary w odpowiedniej wilgotności powietrza nie są prawidłowe. Drugą, poważniejszą wątpliwością była możliwości identyfikacji samochodu w czasie pomiaru. Suszarka tak „sieje”, że policjant nie jest w stanie określić, które auto z jadących w grupie namierzał iskrą...
Problem iskier już w kwietniu br. był znany Ministerstwu Spraw Wewnętrznych. Wiceminister Łukasz Piebiak, odpowiadając na jedną z poselskich interpelacji, zaznaczył, że urządzenie powinno nie tylko pokazywać wskazania pojazdu, kiedy porusza się on pojedynczo, ale także, gdy jedzie w grupie albo wymija, omija lub wyprzedza inny pojazd. Jeśli urządzenie nie spełnia ww. wymagań, przyrząd nie powinien wskazywać i rejestrować wyniku pomiaru prędkości.
O wycofaniu nie myślą
Teraz pojawił się dodatkowy problem - data dopuszczenia ich do użytkowania. O kłopotach z datą legalności iskier zaczyna się robić głośno na portalach internetowych. Tzw. zatwierdzenie urządzenia „Iskra” prezes GUM podpisał 22 czerwca 2006 roku. Dotarliśmy do tego dokumentu. Pod jego koniec widnieje zapis: „Decyzja jest ważna do 22 czerwca 2016 roku. Od decyzji niniejszej stronie nie przysługuje odwołanie”. Jak ustaliliśmy, zatwierdzenie było modyfikowane w 2012 roku dla wersji miernika mogącej robić zdjęcia - daty legalnego użytkowania iskier jednak nie zmieniono!
Nie mamy informacji o konieczności wycofania tych mierników z użycia; dla nas istotne jest ich legalizowanie. - Monika Chlebicz
Czy to oznacza, że policja korzysta z nielegalnych mierników? W województwie są 92 iskry. W Bydgoszczy - 8, w Toruniu - 5. Reszta jest w głębokim terenie, ale wciąż w użyciu. Właśnie 20 tych urządzeń wróciło z kalibracji... - Nie mamy informacji o konieczności wycofania tych mierników z użycia; dla nas istotne jest regularne ich legalizowanie - mówi Monika Chlebicz, rzecznik KWP w Bydgoszczy.
Pójdzie interpelacja
Okazuje się, że policja i tu znalazła wyjście z sytuacji... - Okres ważności zatwierdzenia typu przyrządu pomiarowego wynosi 10 lat i może zostać przedłużony na wniosek producenta lub jego upoważnionego przedstawiciela o kolejne okresy dziesięcioletnie - wyjaśnia Antoni Rzeczkowski z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji. - W przypadku, gdy okres ważności nie zostanie przedłużony, zatwierdzenie typu uznaje się za ważne w odniesieniu do przyrządów pomiarowych wprowadzonych już do użytkowania, co wynika z Prawa o miarach.
- To intrygująca sytuacja, wymagająca zbadania. Wystosuję interpelację w tej sprawie - zapowiada Piotr Król, bydgoski poseł PiS.
Zdaniem autora: Szczęście, że są sądy
Mimo że już nawet Ministerstwo Spraw Wewnętrznych uważa, że rosyjskie iskry nie powinny być używane do pomiarów prędkości, podlegająca resortowi policja i tak z nich korzysta.
Zabranie ponad pół tysiąca iskier policjantom z dnia na dzień oznaczałoby prawdopodobnie olbrzymią dziurę budżetową i częściowy paraliż resortowego ramienia, walczącego z piratami drogowymi. Stąd też wykorzystanie zapisu z bardzo starego prawa, że jak już coś było dopuszczone, to można go używać do końca świata. Na szczęście, jeszcze mamy sądy.