- Prawdopodobieństwo, że to zaginiony torunianin jest duże, trzeba jednak jeszcze poczekać na oficjalne potwierdzenie. Wciąż trwa identyfikacja zwłok. Zajmują się tym prokuratura i policjanci z Bydgoszczy-Fordonu - mówi podinsp. Wioletta Dąbrowska z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
Zobacz także: Poszukiwani przez policję z województwa kujawsko-pomorskiego. Zobacz, czy ich rozpoznajesz!
Przypomnijmy. W środę 22 stycznia między godziną 11.30 a 12 28-latek wyszedł z domu przy ul. Niesiołowskiego w Toruniu i już nie wrócił. Zaginięcie młodego mężczyzny rodzina zgłosiła dzień później.
Mężczyznę zarejestrowały kamery miejskie. Pierwsze nagranie pochodziło z kamery przy przejściu dla pieszych w okolicach Szosy Lubickiej, kolejne z zainstalowanej na Placu Daszyńskiego kamery rejestrującej wejście na most drogowy im. Elżbiety Zawackiej.
Polecamy
Rodzina potwierdziła, że osoba z nagrania to 28-latek. Kamera umieszczona po drugiej stronie mostu nie nagrała już mężczyzny. To oczywiście nie dowodziło utonięcia w Wiśle, ponieważ most opuścić można innymi zejściami.
Zgłosił się też kierowca ciężarówki, który twierdził, że wiózł poszukiwanego do Puław.
