https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Od 3 miesięcy "žPolar Star" koczuje bez żadnej pomocy

kid
Kapitan Jacek Lisiecki z Bydgoszczy i załoga jego statku są uwięzieni u wybrzeży Hiszpanii. Armator jednostki zbankrutował. Marynarze nie mają pieniędzy na powrót do domów.

Kapitan Jacek Lisiecki z Bydgoszczy i załoga jego statku są uwięzieni u wybrzeży Hiszpanii. Armator jednostki zbankrutował. Marynarze nie mają pieniędzy na powrót do domów.

<!** Image 2 align=none alt="Image 172357" sub="&quotPolar Star”, dawny lodołamacz, który po przeróbkach służył jako statek do organizowania prywatnych ekspedycji polarnych
Fot. polarstarexp.blogspot.com">

<!** Image 3 align=none alt="Image 172357" sub="Załoga &quotPolar Star">

**„Polar Star” to przerobiony z lodołamacza statek, na którym organizowano prywatne ekspedycje polarne. Kilka miesięcy temu, po zderzeniu ze skałą na Antarktydzie, trafił do stoczni w Las Palmas na Wyspach Kanaryjskich. Hiszpańskie władze przejęły jednostkę, bo właściciel - kanadyjski armator Karlsen Shipping, nie zapłacił za remont. Dług sięga 1,4 mln złotych. Załoga, na czele której stoi kapitan Jacek Lisiecki, została porzucona razem ze statkiem. Od trzech miesięcy koczują na pokładzie. Bydgoszczanin apeluje na swoim blogu internetowym o pomoc: „(...) nie otrzymujemy pieniędzy. Łączna kwota zaległych wynagrodzeń to już ponad ćwierć miliona dolarów. (...) Załogę porzucono w obcym kraju, bez pieniędzy, na statku z kończącymi się zapasami jedzenia i bez żadnej osoby, do której można by się zwrócić (...)”.

<!** reklama>

Oprócz Jacka Lisieckiego na statku „Polar Star” pracuje jeszcze siedmiu Polaków. Załoga liczy 27 osób. - O ile oficerowie i kapitan poradziliby sobie finansowo, to większą część załogi stanowią Filipińczycy, którzy wysyłali wszystkie zarobki do rodzin i nie mają żadnych oszczędności. Syn nie może ich zostawić. Kapitan schodzi ze statku zawsze jako ostatni - wyjaśnia Jerzy Lisiecki, ojciec pana Jacka.

Sprawa nabrała rozgłosu w światowych mediach. Pisała o tym prasa kanadyjska, niemiecka i filipińska. Podobno dzięki temu armator zaczął poczuwać się do odpowiedzialności. Derek Cramm, syndyk masy upadłościowej, przedstawiciel konsorcjum Pricewaterhouse Copoper, odpowiedział na apel na blogu i obiecał, że postara się zgromadzić potrzebne na powrót fundusze. Jednak konkretnych deklaracji można się spodziewać dopiero dziś.

Jacek Lisiecki pisze, że bez opieki piękny „Polar Star” za chwilę stanie się kupą złomu i stwierdza, że jego załodze należy się nie tylko zaległa wypłata, ale również odszkodowanie.

jest Światełko w tunelu

Kapitan statku „Polar Star”, Jacek Lisiecki, prosi o pomoc w dramatycznym apelu na blogu http://polarstarexp.blogspot.com/ (blog prowadzony jest w języku angielskim). Wczoraj o godz. 7.06 na blogu wpisał się Derek Cramm, syndyk masy upadłościowej, przedstawiciel konsorcjum Pricewaterhouse Copoper, który zapewnia, że zbierane są pieniądze na przetransportowanie załogi do domów.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski