Nie tylko polscy kibice uważnie obserwować będą postawę wychowanka bydgoskiej Polonii. Czy małżeński konflikt wpłynie negatywnie na jego jazdę?
<!** Image 2 align=none alt="Image 155320" sub="Przez wiele lat Tomasz i Brygida sprawiali wrażenie kochającej się pary... / Fot. Jarosław Pabijan">O Tomaszu Gollobie jest ostatnio bardzo głośno. Wszystko za sprawą żony Brygidy, która skierowała do prokuratury dwa zawiadomienia o przestępstwie. Pierwsze dotyczy wyłudzenia kredytu i podrobienia przez żużlowca jej podpisu, drugie w sprawie psychicznego i fizycznego znęcania się nad żoną i córką. Brygida Gollob opowiada m.in., że zawodnik przystawiał jej pistolet do głowy.
Tomasz wszystkiemu zaprzecza i twierdzi, że ma czyste sumienie. Kibice zastanawiają się jednak, czy zamieszanie wokół jego osoby może negatywnie wpłynąć na postawę na torze?
<!** reklama>- Gdybym był na jego miejscu, to nie mógłbym skupić się na jeździe - stwierdził na łamach „Przeglądu Sportowego” Jerzy Szczakiel, jedyny polski żużlowiec, któremu udało się wywalczyć tytuł indywidualnego mistrza świata.
Władysław Gollob, ojciec zawodnika zapewnia jednak, że syn ma „psychikę kosmonauty” i ostatnie wydarzenia nie wpłyną negatywnie na jego formę.
- Jeśli zawodnik ma czyste sumienie, to rzadko zdarza się, aby takie konflikty odbijały się na jego sportowej postawie - to z kolei słowa psychologa Marka Graczyka.
Wtorkowy występ Golloba w lidze szwedzkiej zdaje się potwierdzać te opinie. Wychowanek Polonii zdobył dla Vastervik aż 16 punktów w sześciu startach (pięć biegów wygrał, raz przyjechał trzeci).
Małżeński konflikt naszego najlepszego żużlowca zepchnął na drugi plan powrót do Grand Prix Emila Sajfutdinowa. 22 maja w Pradze Rosjanin złamał rękę, co skutkowało absencją w trzech turniejach. W konsekwencji brązowy medalista sprzed roku spadł na piętnastą pozycję w klasyfikacji przejściowej i do bezpiecznej, ósmej lokaty traci aż 24 punkty. Ciężko będzie zniwelować tę różnicę. Sajfutdinow może być jednak spokojny o swoją przyszłość w Grand Prix, bo raczej trudno przypuszczać, aby szefowie cyklu nie przyznali mu stałej dzikiej karty na sezon 2011.
Transmisja w Canal+ i radiu PiK