Janina Ochojska wraz z innymi europosłami przyjechała w środę na tereny przy granicy z Białorusią. Ich delegacja nie została wpuszczona jednak do Białowieży.
„Jedziemy z europarlamentarzystami Rożą Thun, Łukaszem Kohutem, Kataliną Cseh i Fabianne Keller na granicę spotkać się z mieszkańcami. Rząd wprowadził niekonstytucyjne rozporządzenie o de facto przedłużeniu stanu wyjątkowego, nie pozwalając pracować i pomagać w strefie przygranicznej” – poinformowała w środę rano na Twitterze Janina Ochojska.
Z informacji przekazanych przez TOK FM wynika, że eurodeputowani nie zostali wpuszczeni do Białowieży. Ich delegacja została zatrzymana przez policję przed strefą obowiązującego do wtorku stanu wyjątkowego.
Na późniejszej konferencji eurodeputowana Koalicji Obywatelskiej mówiła o „okrucieństwie władzy”.
– Tak szybko przeprowadzili tę ustawę przez Sejm, tak szybko prezydent ją podpisał. Nikt z nich nie zastanowił się, że ich działania są wymierzone przeciwko każdemu człowiekowi, który jest w tym lesie i potrzebuje pomocy – podkreślała.
Polityczne happeningi
Sprawę skomentował za pośrednictwem mediów społecznościowych rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
"Pierwszego dnia po wejściu w życie nowych zasad ochrony granicy z Białorusią niektórzy politycy znów ruszyli, by robić polityczne happeningi" – podkreślił. Ocenił przy tym tego działania jako mające negatywny wpływ na bezpieczeństwo Polski i zdolność odpierania operacji hybrydowej przeciwko RP.
TOK FM, Polsat News
