https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Obniżamy poprzeczkę? Wcale nie tak prędko!

Trudny egzamin matematyczno-przyrodniczy przeraził tegorocznych absolwentów gimnazjów. Wielu łudzi się, że licea wezmą to pod uwagę i ułatwią przyjęcia.

Trudny egzamin matematyczno-przyrodniczy przeraził tegorocznych absolwentów gimnazjów. Wielu łudzi się, że licea wezmą to pod uwagę i ułatwią przyjęcia.

<!** Image 2 align=right alt="Image 151030" sub="Uczniów I LO będzie czekać korzystanie z elektronicznego dziennika Fot. Tadeusz Pawłowski">Przełom maja i czerwca to gorący czas początku rekrutacji do szkół średnich. Te, przy których działają również tak zwane klasy autorskie, właśnie kwalifikują do nich absolwentów podstawówek.

- W poniedziałek kandydaci do dwóch klas naszego Bydgoskiego Gimnazjum Klasycznego pisali test kompetencyjny - mówi dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 1 w Bydgoszczy, Jarosław Durszewicz. - Zainteresowanie podjęciem nauki jest bardzo duże, są średnio blisko trzy osoby na jedno miejsce. Jesteśmy w trakcie czytania prac, chętni poznają wyniki 28 czerwca.

Z napięciem na wyniki własnych testów czekają tegoroczni absolwenci klas trzecich gimnazjum. Jak już informowaliśmy, poziom części matematyczno-przyrodniczej był w tym roku oceniany przez zdających jako wyjątkowo trudny (wiele pytań dotyczyło np. chemii, czego się nie spodziewali). Po egzaminie zapanowała panika, dało się słyszeć głosy, że ten fakt wezmą pod uwagę komisje rekrutacyjne i obniżą progi punktowe, gwarantujące przyjęcia do najlepszych liceów. Przypomnijmy, że w Bydgoszczy należy mieć min. 100 punktów na 200 możliwych, by w ogóle ubiegać się o przyjęcie do tego typu szkoły. Renomowane placówki czasami ustalają własne pułapy przyjęć.

<!** reklama>- Moim zdaniem, ustalanie takich warunków niepotrzebnie stresuje uczniów - ocenia Grażyna Dziedzic, dyrektorka III LO w Bydgoszczy. - Czasami trzeba potem taki próg „uwolnić”, bo młodzież nie jest w stanie mu sprostać. U nas zwyczajowo do najbardziej obleganych klas, matematyczno-fizycznej oraz klasy biologiczno-chemicznej, dostają się uczniowie z 130-140 punktami. Nie demonizowałabym też tegorocznego testu gimnazjalnego. Mamy klasę autorską, której uczniowie nie potwierdzali obiegowej opinii. Dla dobrych uczniów, a tacy wybierają naszą szkołę, nie musiał on być problemem. Jeśli jednak oceny będą rzeczywiście ogólnie słabe, pewnie będzie to zauważalne w wynikach przyjęć.

Chętni do III LO logują się już do systemu (rekrutacja przebiega w naszym mieście drogą elektroniczną), bardzo duża konkurencja zapowiada się też w przylicealnej klasie gimnazjalnej - szczęśliwcy decyzję o przyjęciu poznają tu 30 czerwca.

W I LO próg ustalony jest oficjalnie na 130 punktach, wiadomo jednak, że dostanie się do najbardziej obleganej klasy humanistyczno-prawnej wymaga legitymowania się około 150 pkt. - Bardzo się bronimy przed obniżeniem poprzeczki - stwierdza dyr. Durszewicz. - Jeżeli z protokołu Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej będą wynikały znaczące spadki procentowe, może weźmiemy to jednak pod uwagę.

Tymczasem szkoły nie ustają w poszukiwaniu jeszcze atrakcyjniejszej formuły nauczania. W III LO humaniści zostają zapoznani z podstawami prawa, matematycy mają zajęcia z ekonomii. W I Liceum Ogólnokształcącym porywają się (ale uwaga - dopiero w następnym roku szkolnym!) na rewolucję w lektoratach. - Młodzież będzie miała możliwość wyboru i kontynuacji nauki na właściwym dla siebie poziomie, zniknie przywiązanie do klasy z określonym językiem obcym - informuje Jarosław Durszewicz. - Będzie to oferta dla tych, którzy w swoich gimnazjach uczyli się nie tylko niemieckiego czy francuskiego, ale też hiszpańskiego i rosyjskiego.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski