Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oblężenie linii autobusowej nr 99 na przystanku przy plaży w Chmielnikach. Nie wszyscy mieli jak wrócić do Bydgoszczy

Jarosław Więcławski
Jarosław Więcławski
Pusty autobus linii "99" to w wakacje bardzo rzadki widok.
Pusty autobus linii "99" to w wakacje bardzo rzadki widok. Dariusz Bloch/archiwum
W minioną niedzielę (9 lipca) nie wszyscy plażowicze z Chmielnik wracali do domu szczęśliwi. Do ostatniego tego dnia autobusu w kierunku Bydgoszczy, który przyjechał na przystanek o 20.11, nie zmieściło się około 40 osób. Co na to Zarząd Dróg i MZK?

Na nagraniu, które krąży po sieci widać, że zdarzenie wywołało dużo emocji. W środku autobusu jest duży ścisk i gwar. Wiele osób krzyczy i słychać dużo niecenzuralnych zwrotów. Kierowca ma problem, żeby zamknąć drzwi, a część pasażerów domaga się, aby to zrobić i nie wpuścić nikogo więcej do środka. Na zewnątrz widać z kolei tłum osób, które nie próbują już nawet walczyć o to, aby wsiąść do autobusu. Pojazd na linii Nowa Wieś Wielka-Bydgoszcz był już w większości zapełniony, gdy dojechał na przystanek przy plaży.

Pani Ilona, jedna z bydgoszczanek, której nie udało się wsiąść do autobusu, ocenia, że na przystanku zostało ok. 40 osób. – Ktoś powiedział, że kierowca mówił jednej z osób, która prosiła go o zgłoszenie wysłania drugiego autobusu, że przyjedzie drugi, ale nie wie, o której godzinie. Gdy po ok. 30-40 minutach żadnego pojazdu nie było, ludzie zaczęli organizować powrót na własną rękę – relacjonuje.

Część plażowiczów zamówiła taksówki (łączyli się w grupy, bo to koszt ok. 100 zł), po niektórych przyjechali znajomi lub rodzina, a inni wrócili autostopem. Kierowcy chętnie zatrzymywali się i pomagali bydgoszczanom. Na miejscu zostały również rodziny z małymi dziećmi w wózkach, którzy musieli czekać na okazję. Pani Ilona wraz z synem i psem wróciła do domu pociągiem, odjeżdżającym z pobliskiej stacji o godz. 22:05.

– Jak już zrezygnowałam z próby wejścia do autobusu, obserwowałam z boku co się działo. To było jak walka o przetrwanie – ci w środku nie pozwalali wsiąść reszcie, bo był tam duży ścisk, a ci z zewnątrz taranowali tych w środku, bo chcieli wrócić do domu. Kierowca chciał zamknąć drzwi, ale były na siłę trzymane. Jedna pani z autobusu zaczęła bić po głowie i wypychać młodego chłopaka. To cud, że to wszystko nie skończyło się żadną tragedią – ocenia pani Ilona.

Lepiej nie będzie

W wakacje, gdy pogoda będzie sprzyjać, zwłaszcza w weekendy sytuacja może się powtarzać. Szans na zwiększenie kursów na linii raczej nie ma, ale w podobnych przypadkach na miejsce powinien trafiać dodatkowy autobus, który zabierze ostatnich plażowiczów.

– Na linii 99, która obsługuje Chmielniki, operator, którym są Miejskie Zakłady Komunikacyjne w Bydgoszczy, mają zapis, który mówi, że gdy dyspozytor MZK dostaje sygnał, że jest za dużo pasażerów, że nie wszyscy zmieścili się do autobusu, to mają obowiązek podstawić drugi autobus, czyli zrobić tzw. dublowanie linii. Sprawdzamy, dlaczego MZK tego nie zrobiło – mówi nam Tomasz Okoński, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy.

Procedura dotyczy kursów w wakacje, gdy co roku linia jest bardziej oblężona. Podobne sytuacje zdarzały się w przeszłości. O to, aby wprowadzić taki zapis starał się ZDMiKP, ale i kierowcy MZK, którzy nie chcieli, aby podczas podróży dochodziło do podobnych jak w niedzielę awantur. Dlaczego w Chmielnikach nie pojawił się drugi autobus?

– Mamy świadomość, że w okresie letnim linia „99” jest oblegana. Możemy reagować podstawiając drugi autobus, ale musi być spełniony jeden warunek – musimy mieć dostępnych kierowców i tabor. Z tym drugim nie ma kłopotu, zwłaszcza latem, ale brakuje kierowców – tłumaczy Paweł Czyrny, dyrektor ds. realizacji transportu w MZK w Bydgoszczy.

Problem kadrowy

– W tej chwili mamy deficyt na poziomie 3 procent. W niedzielę mieliśmy zerową rezerwę. Sytuacja będzie jeszcze trudniejsza, bo w lipcu mamy dużą liczbę odejść kierowców na emeryturę – deficyt wzrośnie do 6 procent. Aby wykonać dodatkowy kurs, musielibyśmy zdjąć autobus z innej linii – taki mam wybór. Póki co jedyną rzeczą, którą możemy zrobić, to jazda autobusami przegubowymi, które mogą zabrać więcej pasażerów – wyjaśnia.

Paweł Czyrny przypomina, że w lipcu w Bydgoszczy wprowadzono komunikację zastępczą autobusową za tramwaj na ul. Gdańskiej. W tej chwili w MZK jest nadmiar motorniczych, ale zbyt mało kierowców. Przygotowywany jest wariant, który w przyszłości może nieco załagodzić problem. Jego wdrożenie to kwestia paru miesięcy. Dziesięciu motorniczych ma zostać przeszkolonych na kierowców. Wtedy, gdy realizowana jest komunikacja zastępcza, mogliby oni przesiadać się do autobusu.

Zobacz wideo: Prezes MZK w Bydgoszczy o zmianach w spółce

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo