https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Obie ręce pójdą siedzieć

wap
Sąd twierdzi, że to Mirosław S. przekazał w 2000 roku 50 tysięcy złotych łapówki Maciejowi Obremskiemu.

Sąd twierdzi, że to Mirosław S. przekazał w 2000 roku 50 tysięcy złotych łapówki Maciejowi Obremskiemu.

Za te i inne przestępstwa współwłaściciel Tormięsu, Mirosław S., został skazany na 5 lat więzienia i 250 tysięcy złotych grzywny.

Zdaniem sędziów, łapówka była wręczona za odmowę wpisania terenu Tormięsu do rejestru zabytków. Dodatkowo Mirosław S. został skazany za to, że „bezprawnie i podstępnie przywłaszczył sobie połowę nieruchomości po dawnej rzeźni”. Stało się to, gdy Mieczysław Raczkier, drugi ze współwłaścicieli Tormięsu przebywał w areszcie w związku z zarzutami dotyczącymi sprawy będącej jednym z pobocznych wątków łódzkiej ośmiornicy.

Sędziowie uznali, że do tamtego momentu Mirosław S. i Mieczysław Raczkier byli wspólnikami, a umowa o zniesieniu współwłasności Tormięsu była fikcyjna. Sąd zobowiązał Mirosława S. do naprawienia szkody. Część majątku Tormięsu ma wrócić do Mieczysława Raczkiera.

- Zdajemy sobie sprawę, że nie będzie to łatwe, ale są ku temu odpowiednie instrumenty w prawie cywilnym - powiedział w uzasadnieniu wyroku sędzia Rafał Sadowski.

Toruński sąd odrzucił żądanie Mieczysława Raczkiera, który domagał się zamiast połowy majątku po Tormięsie, ponad 8 milionów złotych od Mirosława S.

- To byłoby krzywdzące dla skazanego, bo tak naprawdę nie wiadomo, ile obecnie ta nieruchomość jest warta - tłumaczył sędzia Sadowski.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski