Policję wezwała zaniepokojona sąsiadka. Funkcjonariusz wszedł do środka przez otwarte okno balkonowe. Na podłodze w kuchni leżała zamordowana Aleksandra S.
<!** Image 2 align=right alt="Image 4506" >- To ja zawiadomiłam policję – mówi starsza kobieta, sąsiadka zamordowanej z tej samej klatki schodowej. - Mieszkaliśmy ostatnio na działce i kiedy z mężem przyjechaliśmy do domu, zaniepokoił mnie narzucony na poręczy balkonu sąsiadki koc i uchylone okno. Czułam też dziwny zapach. Wszyscy mówili, że przesadzam. W sobotę, kiedy smród już był bardziej intensywny, mówili mi, że to stare mięso. Potem, kiedy czułam go już nie tylko na klatce, ale też na moim balkonie, zawiadomiłam policję.
Nie żyła od kilku dni
Policja przyjechała w poniedziałek po południu, zaraz po telefonie sąsiadki. Ponieważ drzwi do mieszkania były zamknięte, na pomoc wezwano strażaków. Policjant z wysięgnika wszedł przez balkon do dużego pokoju. W kuchni znalazł martwą kobietę.
- Leżała na podłodze - informuje zastępca prokuratora rejonowego w Nakle Piotr Glanz. - Na klatce piersiowej i plecach były rany cięto-kłute. Aleksandra S. prawdopodobnie nie żyła już od kilku dni.
Sąsiedzi z bloku w większości nie znali bliżej zamordowanej. Kłaniali się jedynie od lat, bez wymieniania innych uprzejmości.
- Ona była taka skryta, z nikim nie utrzymywała tutaj kontaktów - mówi sąsiadka, która powiadomiła policję. - Tak jak i my, mieszkała tutaj od 27 lat. Dawniej, kiedy żył jeszcze jej mąż i nasi synowie się kolegowali, nawet bywaliśmy u siebie. Przed pięcioma laty przestała pracować, a po śmierci męża zamknęła się w sobie i czasem tylko sobie porozmawiałyśmy. Jej syn przebywa w szpitalu.
Ktoś zabrał klucze
Dzisiaj w Zakładzie Medycyny Sądowej w Bydgoszczy wykonana zostanie sekcja zwłok. Policja stara się ustalić motywy zbrodni i znaleźć zabójcę.
- To musiał być ktoś, kogo ona znała. Obcego by do domu nie wpuściła - dodaje sąsiadka. - Mój mąż z policjantem wyważał w poniedziałek drzwi do jej mieszkania. Kluczy do niego nie było na swoim miejscu. Ktoś musiał je zabrać, gdy wychodził.
Policja prosi o kontakt osoby, które mogłyby pomóc w wyjaśnieniu zabójstwa na osiedlu Chrobrego.