Kobieta kierująca autem osobowym nie upewniła się, czy nie nadjeżdża pociąg. Maszynista na szczęście wykazał się refleksem i zaczął hamować. Dzięki temu pociąg uderzył w auto, gdy to zaczęło już zjeżdżać z przejazdu. W samochodzie młoda kobieta wiozła dzieci. Co więcej, nie miała uprawnień do kierowania pojazdami.
Połamane drzewa, zerwane dachy - region po nawałnicy [ZDJĘCIA]
W czwartek (29 czerwca) po godzinie 17.00 patrol ruchu drogowego z lipnowskiej komendy został wezwany do miejscowości Jankowo w gm. Lipno, gdzie na niestrzeżonym przejeździe kolejowym doszło do niebezpiecznego zdarzenia.
- Kobieta, 21 lat, kierująca osobową hondą nie zatrzymała się, by sprawdzić, czy na przejazd nie wjeżdża pociąg. Na szczęście maszynista widział auto i rozpoczął hamowanie, dzięki czemu do uderzenia w pojazd doszło już, gdy kobieta zjeżdżała z torów. Jak się okazało, mieszkanka gminy Lipno nie posiadała uprawnień do kierowania, a w aucie wiozła dwoje małoletnich dzieci - informuje sierż. szt. Małgorzata Małkińska, oficer prasowy KPP w Lipnie.
Kobieta była tak przestraszona, że odjechała z miejsca kolizji, odwiozła dzieci do domu, a potem zostawiwszy pojazd w lesie wróciła pieszo na przejazd kolejowy. Była trzeźwa. Na szczęście w zdarzeniu nikt nie ucierpiał.
21-latka przed sądem odpowie za prowadzenie bez uprawnień i spowodowanie kolizji z pojazdem szynowym.
INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju - 29 czerwca 2017.