Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy trener Zawiszy: - To była niespodziewana oferta

Marcin Karpiński
Jacek Łukomski (39 lat) przez siedem lat grał w Janikowie, przez dwa w Mogilnie
Jacek Łukomski (39 lat) przez siedem lat grał w Janikowie, przez dwa w Mogilnie
Jacek Łukomski - mały, wielki wojownik na boisku za czasów gry w Janikowie i nie tylko, świetnie odnalazł się też w roli trenera. Właśnie przyjął nową ofertę. - Chcę kontynuować dobrą pracę, którą trenerzy Zawiszy już rozpoczęli - mówi nowy szkoleniowiec bydgoskie ekipy (po awansie do A klasy).

Po paru sezonach uwieńczonych kilkoma awansami w Unii Janikowo, dość nieoczekiwanie przejmie pan zespół Zawiszy Bydgoszcz.

To dla mnie też spore zaskoczenie. Przemyślałem jednak sprawę i zaakceptowałem propozycję, którą dostałem z Zawiszy. Nie ukrywam, że po rozstaniu z Unią miałem kilka ofert, lecz ta była najbardziej niespodziewana.

Zgodził się pan bez wahania?

Tak to nie wyglądało. Musieliśmy porozmawiać, poznań nasze wspólne oczekiwania.

Z jakimi nadziejami przejmuje pan bydgoski zespół i czy już teraz konsultuje pan z dyrektorem sportowym Zawiszy Marcinem Łukaszewskim skład zespołu na A klasę?

Z Marcinem mam bardzo dobre relacje. Znamy się z boiska, ze studiów. Mam do niego pełen zaufanie i z pewnością będę korzystał z jego rad.

Na pewno chcę kontynuować pracę, którą z bardzo dobrym skutkiem rozpoczął w ubiegłym roku Patryk Zarosa. W klubie są ogromne chęci, żeby drużyna czyniła dalsze postępy. Tak samo jak w Janikowie, będę mówił zawodnikom, żebyśmy robili swoje i nie wybiegali w przyszłość, co będzie za miesiąc lub za rok. Wierzę, że doświadczenie nabyte w Unii bardzo mi pomoże.

Rozpoczynał pan piłkarską karierę w Noteci Inowrocław, ale futbolu nauczył się w Janikowie. Dobre to były nauki?

Unia kojarzy mi się bardzo pozytywnie. Awansowałem z tym klubem do trzeciej ligi, potem dwukrotnie grałem w barażach o drugą ligę, aż w końcu - po pewnym czasie - do drugiej się dostałem. Z Unią świętowałem także zdobycie Pucharu Polski na szczeblu okręgu.

Przez sezon grał pan też w Zawiszy…

CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNEJ STRONIE >>>

Faktycznie przez rundę. Walczyliśmy w czwartej lidze. Trenerem był Mariusz Modracki, a w składzie między innymi Tomasz Rogóż, Krzysztof Krawczyk, Maciej Kremblewski i Maciej Śmiglewski. Nie udało nam się jednak awansować. Później, z powodów rodzinnych, przeniosłem się do Mogilna i grałem w tamtejszej Pogoni.

Karierę zakończył pan z powodu urazu kolana?

Ciągle coś tam dolegało, w końcu dałem sobie spokój. Owszem, mogłem jeszcze pograć, lecz nie byłbym w stanie walczyć na maksa. A nie pozwoliłbym sobie na to, żeby przejść obok meczu. To nie w moim stylu.

Do trenerki ktoś pana namawiał?
Nie, to wyszło naturalnie. Grając w piłkę, uczęszczałem na studia i siłą rzeczy zbierałem trenerskie kwalifikacje.

W Janikowie przejął pan drużynę w B klasie i przez trzy lata doszedł z nią do czwartej ligi. Jak trudna była to droga?

Pracowaliśmy na te wyniki bardzo uczciwie. Kiedy była potrzeba, trenowaliśmy również w soboty. Te awanse nie wzięły się znikąd. Cieszę się, że zostaną zapisane w historii klubu.

Dlaczego zatem rozstał się pan z Unią?

Złożyłem rezygnację, gdyż w pewnym momencie filozofia prowadzenia przeze mnie zespołu była odmienna od proponowanej przez klub.

Swego czasu założył pan w Inowrocławiu Akademię Futbolu „Mały Piłkarz”. Nadal ona funkcjonuje?

Od 2011 roku działa bez przerwy. Zajęcia - dla dzieci od czwartego roku życia - prowadzi sześciu trenerów. To co robię w Akademii nie wpływało wcześniej na jakość pracy w Janikowie, i nie będzie też wpływać na moją pracę w Zawiszy.

Jak pan spędza wolny czas?

Trochę z rodziną, a mam dwóch synów, podróżujemy. Zawsze w przerwie między sezonami, bo tego wolnego nie mam zbyt dużo.

POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!