https://expressbydgoski.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Nowy szeryf zaczął od grypy

Jarosław Jakubowski
Kujawsko-pomorska policja nie miała lekkiego roku. Zaczęło się od trzęsienia na górze, a zakończyło wpadką zastępcy komendanta wojewódzkiego.

Kujawsko-pomorska policja nie miała lekkiego roku. Zaczęło się od trzęsienia na górze, a zakończyło wpadką zastępcy komendanta wojewódzkiego.

Rok temu ówczesny komendant wojewódzki policji, mł. insp. Barbara Horbik-Piazdecka, ucierpiała w wypadku samochodowym. Od tego czasu kujawsko-pomorska policja nie miała szeryfa. W lutym stanowisko komendanta wojewódzkiego z PiS-owskiego już nadania objął inspektor Krzysztof Gajewski, były komendant miejski w Gdańsku.

<!** reklama left>Nowy komendant musiał na początku zmierzyć się z ptasią grypą. Po wykryciu trzech ognisk choroby bydgoscy policjanci wystawili posterunki z matami dezynfekującymi.

Nalot na stadion

W kwietniu bydgoska policja wraz z funkcjonariuszami Straży Granicznej i Izby Celnej przeprowadziła największy w tym roku nalot na giełdę na stadionie „Chemika”. Zatrzymano 15 osób, wśród nich sześciu nielegalnych imigrantów.

Centralne Biuro Śledcze również uderzyło w świat przestępczy. We wrześniu policjantom udało się doprowadzić do prokuratury sześciu podejrzanych o udział w grupie przestępczej, zajmującej się handlem skażonym spirytusem. W ramach ogromnego śledztwa zlikwidowano kilkanaście nielegalnych rozlewni, cztery magazyny i zatrzymano ponad 80 osób. Do policyjnych składów trafiło 30 ton zabezpieczonego spirytusu.

Także we wrześniu bydgoskie CBŚ przejęło od niemieckiej policji groźnego bandytę Marcina P. Był on poszukiwany za udział w dwóch brutalnych napadach z użyciem broni palnej w kwietniu 2001 roku: w Brzozie i Aleksandrowie. Przestępca został schwytany w Berlinie i osądzony przez niemiecki wymiar sprawiedliwości.

Duzym sukcesem policjantów z Wydziału Kryminalnego KWP było zatrzymanie Przemysława K. z Dragacza, poszukiwanego na podstawie europejskiego nakazu aresztowania za udział w gangu organizującym pracę niewolniczą dla Polaków we Włoszech.

Ratunek na odległość

Sprawą, która na długo pozostanie w policyjnych annałach, było uratowanie niedoszłego samobójcy w Słubicach. Dzięki szybkiej reakcji mieszkanki Koronowa, która odebrała od niego przypadkowy telefon, i interwencji koronowskiej policji, która zawiadomiła komendę w Słubicach, desperat w ostatniej chwili został ocalony.

Rok 2006 zakończył się zdarzeniem podobnym do tego sprzed 12 miesięcy. Z tą różnicą, że w stłuczce uczestniczył zastępca komendanta wojewódzkiego, mł. insp. Adam Gotowicz, u którego stwierdzono 0,3 promila alkoholu. Ponieważ było to tylko wykroczenie, policjant nie stracił pracy. Stracił jednak stanowisko.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski