Już po raz drugi w sandomierskim oknie życia został zostawiony noworodek. Chłopczyk trafił na badania. Jest zdrowy i pod dobrą opieką - informuje Onet.pl
Noworodek został znaleziony wczoraj wieczorem. Alarm rozległ się w oknie życia w domu Sióstr Szarytek.
- Chłopca nazwaliśmy Bernard-Maksymilian. Zgodnie z procedurą zostało wezwane pogotowie ratunkowe. Dziecko następnie zostało przebadane w szpitalu miejskim – mówi Onetowi ks. Bogusław Pitucha, dyrektor Caritas w Sandomierzu. – Rodzice mogą wrócić po dziecko, mają na to sześć tygodni. Po tym czasie malec trafi do adopcji – zaznacza.
Przy chłopcu nie było żadnej informacji, która mogłaby pozwolić na identyfikację.
Źródło: Onet.pl
Wideo
Świat żegna Franciszka. Tłumy wiernych na Placu św. Piotra
