UTP podpisał wczoraj umowę w sprawie utworzenia Akademickiego Inkubatora Przedsiębiorczości. To już trzecia wylęgarnia biznesmenów w mieście.
<!** Image 2 align=right alt="Image 137699" sub="Akademicki Inkubator Przedsiębiorczości przy UTP zacznie przyjmować chętnych w przyszłym tygodniu. Na zdjęciu: pracownicy UTP Jakub Kucharski i Michał Łopatin oraz Justyna Kuczyńska, wicedyrektorka AIP przy WSG, w sali inkubatora Fot. Miłosz Sałaciński">Młodzi z pomysłem na firmę, ale i obawą przed pełną samodzielnością. To typowi klienci bydgoskich inkubatorów. - Wystarczy napisać biznesplan i wypełnić wniosek rejestracyjny - mówi Justyna Kuczyńska, wicedyrektorka Akademickiego Inkubatora Przedsiębiorczości przy Wyższej Szkole Gospodarki.
Inkubator pieniędzy na firmę nie da, ale za dwieście złotych miesięcznie zapewni na dwa lata osobowość prawną i pakiet dodatkowych usług, takich jak księgowość czy obsługa prawna.
- W razie niepowodzenia, młodzi przedsiębiorcy mają miesiąc wypowiedzenia. Jednocześnie niewiele ryzykują, bo firma zostaje rozwiązana, co nie pociąga za sobą żadnych dodatkowych kosztów - tłumaczy Justyna Kuczyńska.
Inkubatory powstają jak grzyby po deszczu. Przy WSG taka jednostka istnieje od pięciu lat. Obecnie ma pod swą pieczą około czterdziestu firm, które dają pracę osiemdziesięciu młodym osobom.
Wczoraj umowę z Akademickim Inkubatorem Przedsiębiorczości podpisał Uniwersytet Technologiczno-Przyrodniczy, a dzisiaj uczyni to Wydział Finansów i Zarządzania w Bydgoszczy Wyższej Szkoły Bankowej w Toruniu. W obu uczelniach placówki zaczną działać od poniedziałku.
<!** reklama>Władze UTP przyznają, że decyzję o podpisaniu umowy z inkubatorem wymusił... przemysł.
- Taki mamy profil uczelni, że jesteśmy skazani na współpracę z techniką. Inkubator powstał dlatego, że pojawiła się taka potrzeba. W końcu kształcimy setki przyszłych przedsiębiorców - tłumaczy profesor Marek Bieliński, prorektor ds. współpracy z gospodarką UTP.
Bydgoski oddział Wyższej Szkoły Bankowej zdecydował się na podpisanie umowy, bo inkubator tego typu doskonale radzi sobie w macierzystej uczelni położonej w Toruniu. - Poza tym wiemy, że jest ogromne zainteresowanie ze strony młodych biznesmenów - mówi Magdalena Karpińska, pełnomocnik kanclerza ds. PR bydgoskiej WSB.
Akademickie inkubatory przedsiębiorczości są jednostkami całkowicie niezależnymi od placówek dydaktycznych, przy których powstają. Zatrudniają własnych pracowników i posiadają swój budżet. Uczelnia tylko udostępnia pomieszczenie, sprzęt biurowy i może (choć nie musi) angażować się w działalność inkubatora.
- My na pewno będziemy współpracować. Zwłaszcza nasze Biuro Karier - zapowiada Jakub Kucharski z Biura Informacji i Promocji UTP. - Poza tym liczę na kreatywność naszych studentów. Musimy im tylko uświadomić, jak wiele mogą zdziałać i jak niewiele stracić - dodaje.
Co istotne, fordoński inkubator nie ogranicza swojej oferty tylko do żaków UTP. Działalność w nim może otworzyć każdy, kto nie przekroczył trzydziestego roku życia.
