Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Noga z gazu przed „zebrą”. Kierowcy będą musieli przepuszczać pieszych, stojących przy przejściach

Marcin Idczak
niebezpuieczne przejscie na Grudziądzkiej / Jeśmanowiczaprzejscie dla pieszych grudziądzka
niebezpuieczne przejscie na Grudziądzkiej / Jeśmanowiczaprzejscie dla pieszych grudziądzka Sławomir Kowalski
Jeśli pieszy stanie przy pasach przy krawędzi jezdni, kierowca będzie musiał się zatrzymać. Nowe przepisy są przygotowywane od półtora roku. Ostatnio prace znacznie przyspieszyły.

Posłowie chcą zmienić przepisy drogowe dotyczące zachowań kierowców w rejonie przejść dla pieszych. - Chodzi o to, by znacznie poprawić bezpieczeństwo pieszych - wyjaśnia poseł Waldy Dzikowski. A jest co poprawiać, bo statystyki są alarmujące. Od początku roku do końca maja na przejściach dla pieszych w Wielkopolsce policja zanotowała już 118 wypadków. - Zginęło w nich 9 osób, a 115 zostało rannych - mówi Maciej Święcichowski z wielkopolskiej policji.

Dla porównania dodaje, że w poprzednim roku tego typu wypadków było 278, z czego 17 skończyło się śmiercią pieszego. Rannych zaś zostało 275 przechodniów. Większość z nich trafiła do szpitali z ciężkimi obrażeniami ciała. Jest szansa, aby nowe przepisy zaczęły obowiązywać jeszcze w tym roku, zwłaszcza że prace nad nimi trwają już od ponad półtora roku.

W ostatnich miesiącach znacznie przyspieszyły. Zgodnie z propozycjami autorów przepisów, jeśli kierowcy zobaczą pieszych stojących przy wejściu na „zebrę”, będą musieli się bezwzględnie zatrzymać i ich przepuścić. Piesi natomiast muszą poczekać aż auta zahamują. Problemem ustawodawcy jest ustalenie kary.

Na razie nie zapadły decyzje, czy wprowadzić nowe kary za niestosowanie się do nowych przepisów, czy też by zostały one objęte taryfikatorem mandatów, który obecnie mówi o wtargnięciu na jezdnię i przejechaniu przez przejście, gdy znajdują się na nim piesi. Jednak w porównaniu z tym, co wcześniej różniło posłów, to już tylko szczegóły. Przez ostatnie 18 miesięcy nie mogli dojść do porozumienia np. w kwestii, czy pieszy powinien podniesieniem ręki zasygnalizować, że chce przejść.

Inna kontrowersyjna propozycja dotyczyła kierowców. Posłowie nie mogli dojść do porozumienia, czy ci powinni zatrzymywać samochody już wówczas, gdy pieszy dopiero dochodzi do „zebry’’. Ostatecznie posłów pogodził wariant z zatrzymaniem się pieszych w przy krawędzi jezdni na wysokości pasów. Nowe przepisy nie będą dotyczyć jedynie tramwajów, ponieważ mają one zbyt długą drogę hamowania i przewożą zbyt wiele osób.

Nagłe zatrzymanie może być niebezpieczne dla pasażerów. Podobne do zaproponowanych w Polsce rozwiązania obowiązują już w wielu krajach. Tak jest w państwach skandynawskich, gdzie kierowcy muszą zatrzymać przed przejściem, gdy widzą zbliżających się pieszych. Jeśli tego nie zrobią, grozi im wysoki mandat. Także w Rosji wprowadzono takie przepisy. Tam gdzie kultura jazdy jest wyższa, piesi mogą przechodzić nawet na czerwonym świetle - pod warunkiem, że nie nadjeżdża samochód. Czerwone informuje jedynie, że trzeba bardziej uważać, przechodząc przez jezdnię.

Jak wyjaśnia Józef Klimczewski, naczelnik poznańskiej drogówki, pieszy w zderzeniu z samochodem ma bardzo małe szanse na wyjście z wypadku bez szwanku. Dlatego już od kilku miesięcy przy „zebrach”, szczególnie tych wymalowanych na jezdniach dwupasmowych lub w pobliżu szkół, służbę pełnią policjanci z radiowozami. Ich obecność powoduje, że kierowcy od razu zwalniają, a jeśli przy przejściu pojawią się piesi, stają i ich przepuszczają.

- To właśnie nadmierna prędkość jest jedną z głównych przyczyn najtragiczniejszych zdarzeń drogowych - dodaje naczelnik Józef Klimczewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!