Jak informuje radomska Straż Miejska, dyżurny natychmiast zadysponował na miejsce zdarzenia dwa patrole interwencyjne Straży Miejskiej, pełniące służbę nocną na terenie Radomia.
Na widok zbliżającego się patrolu wszystkie osoby biorące udział w bójce próbowały uciekać, ale przy współpracy z pracownikiem monitoringu miejskiego, z którym podejmujący interwencje funkcjonariusze mieli bezpośredni kontakt radiowy, strażnicy ujęli wszystkie osoby, biorące udział w bójce.
Strażnicy ustalili, że grupa znajomych została zaatakowana przez przypadkowego mężczyznę, który uderzył jednego z nich głową w twarz, a następnie zaczął wymachiwać przed nimi nożem. Odnaleziono również to narzędzie, gdyż na widok patrolu sprawca odrzucił na trawnik.
Wszystkie ujęte osoby doprowadzono do I Komisariatu Policji przy ulicy Traugutta w Radomiu i oddano do dyspozycji dyżurnego.
Po publikacji tekstu na naszym portalu, skontaktował się z nami jeden z pokrzywdzonych, który pisze tak:
"Wracałem z czwórką przyjaciół i zostałem zaatakowany. Po pierwsze, nie była to bójka tylko obrona przed usiłowaniem zabójstwa z użyciem 30 - centymetrowego noża. Po drugie napastników było trzech, jednej używał noża, drugi gazu łzawiącego. Łącznie osiem osób.
Po trzecie my zaatakowani, sami podeszliśmy do patrolu staży miejskiej, który uchwycił napastników, niektórzy z nas doszli na czworaka ponieważ zostali zgazowani. Po czwarte uciekaliśmy tylko przed napastnikami. Po piąte to my wskazaliśmy gdzie nóż się znajduje. Po szóste trzech z pięciu tak było zgazowanych, że nie miało jak przed patrolem uciekać." - pisze do nas napadnięty.
Zaatakowana grupa szuka też świadków napaści z użyciem noża oraz innych osób, które w tym czasie napadnięto, a także osób, które mogłyby udostępnić pokrzywdzonym monitoring w pobliżu Łaźni.
ZOBACZ TEŻ: Bójka kontrolera biletów z pasażerem na gapę w autobusie w Radomiu (mat. MZDiK)
POLECAMY RÓWNIEŻ: