Nikt z nas nie jest bezpieczny [Kronika bydgoska]

Zdjęcie, które widzimy powyżej, nie zostało zrobione podczas apokaliptycznej nocy w Borach Tucholskich. Pstryknąłem je 16 km od centrum Bydgoszczy, a 400 metrów od mojego domu, tuż przy drodze, którą codziennie przemierzam w drodze do i z pracy. W sobotę po nawałnicy na odcinku 500 metrów, które dzieli domy – mój i kilku sąsiadów – od granicy lasu naliczyłem takich leżących drzew około dwudziestu. Domy nie zostały nawet draśnięte przez wichurę. Uświadomiło mi to, jak niewiele dzielić może weekendową sielankę od tragedii.

Może też czas w końcu nauczyć się pokory wobec sił przyrody. Przez lata przekonywano nas, że szczęśliwie żyjemy w strefie umiarkowanej, że nie grożą nam trzęsienia ziemi i inne potężne klęski żywiołowe, w tym huragany. Pierwszym zjawiskiem, które poddawało w wątpliwość te stwierdzenia, w mojej opinii stały się powodzie. Jako reporter uczestniczyłem w akcjach ratowniczych m.in. w Opolu i we Wrocławiu podczas powodzi w 1997 r., nazwanej powodzią stulecia. Niestety, na następny wylew rzek w Polsce w podobnej skali nie musieliśmy czekać wiek, lecz tylko 13 lat.

Zobacz również:

Od kilku lat do diabelskiego chóru dołączyły orkany i pomniejsze, choć również straszne trąby powietrzne. Nie czekając na naukowe opracowania, warto od razu wyciągać wnioski z cudzych błędów i unikać ryzyka. Niezła lekcja płynie np. z analizy przyczyn śmierci pięciu ofiar nawałnicy w Borach Tucholskich. Cztery z nich zginęły pod walącymi się drzewami, w tym trzy w namiotach, a jedna w samochodzie na drodze. Piątą ofiarę przygniótł komin własnego domu.

>> Najnowsze i najciekawsze informacje z Bydgoszczy i regionu: www.expressbydgoski.pl

Wniosek nasuwa się sam: najgroźniejsze podczas burzy nie są pioruny, lecz wichry. A najwięcej szkód podczas huraganowej wichury wywołują drzewa. Na podstawie własnych obserwacji zniszczeń dodam, że różne gatunki drzew w różnym stopniu poddają się wichurze. W otaczającym mój dom lesie zdecydowanie dominują sosny, natomiast po piątkowej nawałnicy na ziemi leżały głównie dorodne brzozy, którymi leśnicy obsadzają skraj lasu przy drogach (w tym niestety przeciwpożarowych). Kto dobrze sobie życzy, niech zatem nie biwakuje pod drzewami – zwłaszcza o płytkich korzeniach, a w niepewną pogodę nie szuka cienia dla samochodu, parkując pod drzewem. Od szefa Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych usłyszałem też informację, że w blisko stuletniej historii tej firmy nie odnotowano tak wielkich strat w drzewostanie, jaki przyniosła piątkowa nawałnica. Wyrównywanie tych strat potrwa lata. Może warto zastanowić się, czy nie sadzić innych gatunków drzew? Namysłu wymagają także projekty domów jednorodzinnych. Może warto stawiać na lżejsze konstrukcje, może na niższe, może o mniej spadzistych dachach?

Zobacz również: Jak zachowywać się podczas burzy, gdzie śledzić mapy pogodowe?

I jeszcze jedna ważna kwestia: system ostrzegania przed burzami. Przed tygodniem nie zadziałał najlepiej. Mało kto w naszym regionie, na Pomorzu czy w Wielkopolsce spodziewał się aż tak groźnego ataku żywiołu. Dowodzi tego wypowiedź nie Kowalskiego, lecz fachowca, rzecznika Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku: „Szczerze mówiąc, w ogóle nie przypuszczaliśmy, że w tak krótkim okresie będzie aż tyle zgłoszeń. W powiecie chojnickim, niestety, padł nam system, który wspomaga przyjmowanie zgłoszeń. Wszystko musieliśmy robić na tzw. papierze i dopiero później wprowadzać dane do systemu”. Oby nigdy więcej system nie padł, bo paść znów może ktoś lub coś.

Pogoda na sobotę, 19 sierpnia + 4 kolejne dni (19 + 20-23.08.2017) TVN Meteo/x-news