https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Niezdrowo na budowach

Jarosław Jakubowski
Brak sanitariatów, niezabezpieczone kable elektryczne, prace na wysokości bez asekuracji - to, co dzieje się na budowach, woła o pomstę do... inspekcji nadzoru.

Brak sanitariatów, niezabezpieczone kable elektryczne, prace na wysokości bez asekuracji - to, co dzieje się na budowach, woła o pomstę do... inspekcji nadzoru.

<!** Image 2 align=right alt="Image 122347" sub="Praca na budowie obarczona jest ryzykiem. Inwestorzy szukają jak najtańszych wykonawców, którzy z kolei starają się oszczędzać na kosztach zapewnienia bezpieczeństwa pracownikom budowlanym Fot. Radosław Sałaciński">- Jednym z najczęstszych uchybień jest nieprzestrzeganie przepisów BHP. Zwłaszcza na małych budowach. Nie ma na nich sanitariatów, źle zabezpieczone są kable elektryczne, robotnicy pracują bez odpowiedniego ekwipunku. Inwestorzy poniekąd sami to wymuszają, wybierając w przetargach oferty najtańsze. A wiadomo, na czym najłatwiej zaoszczędzić - na bezpieczeństwie - mówi Marek Jaworski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Bydgoszczy.

Kto odpowiada za zapewnienie odpowiednich warunków pracy i za ewentualne wypadki na budowie?

- Generalnie odpowiedzialny jest zleceniodawca robót. Zależy to również od tego, czy inwestor zleca wykonanie prac bezpośrednio wykonawcy, czy też podmiotowi, który z kolei zatrudnia pracownika. Jeśli zatrudnia go na czarno, nie zgłasza go do ubezpieczenia. To sprawa, którą powinna zająć się inspekcja pracy. Jest też jeszcze kwestia przyczynienia się do wypadku. Inwestor przecież nie będzie cały czas pilnował wykonawcy, który ma odpowiednie przygotowanie - mówi mec. Bogusław Owsianik, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Bydgoszczy.

Brak właściwego zabezpieczenia wykopu był przyczyną przysypania ziemią dwóch pracowników na Osowej Górze na początku tego roku. Okręgowy Inspektorat Pracy w Bydgoszczy podaje, że do najczęstszych przyczyn wypadków w budownictwie należą upadek z wysokości, uderzenie przez spadający przedmiot, przysypanie ziemią, porażenie prądem oraz kontakt z niebezpiecznymi substancjami.

<!** reklama>- Unia Europejska dostrzega problem. Polska dostała zalecenie, aby do 2012 roku o 25 procent ograniczyć liczbę wypadków przy pracy. Służą temu, między innymi, realizowane przez nas programy prewencyjne, takie - na przykład - jak „Kultura bezpieczeństwa”, który skierowany jest do młodzieży i obejmuje, między innymi, uczniów techników budowlanych - mówi Katarzyna Pietraszak, rzeczniczka prasowa Okręgowego Inspektoratu Pracy w Bydgoszczy.

Według GUS, w budownictwie w 2007 roku wydarzyło się 8009 wypadków, a w roku 2008 - już 8937 wypadków. Wzrasta także liczba śmiertelnych zdarzeń w budownictwie. W 2007 roku było ich 90, natomiast rok później - 122.

Katastrofa w Stryszku

16 lutego runęło stalowe rusztowanie wiaduktu w Stryszku. Ucierpiało dziewięciu pracowników. Przyczyną wypadku było złe zamocowanie zbrojenia. Inspekcja budowlana zarzuciła uchybienia pracownikom nadzoru. Prokuratura Rejonowa Bydgoszcz-Południe wciąż prowadzi śledztwo w tej sprawie.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski