Podobno mężczyźni są z Marsa, a kobiety z Wenus. W związku łatwo o konflikty.Według najnowszych badań, różnice między sposobami myślenia i zachowaniami obu płci istotnie są duże.
<!** Image 2 align=right alt="Image 23688" >Podstawą relacji między kobietami i mężczyznami jest seks. Nauka twierdzi, że konflikt płci powstaje, gdy straty i korzyści z kopulacji z wieloma partnerami są różne dla samców i samic.
Eksperci dowodzą, że w przypadku ludzi konflikt płci jest nieuchronny.
Według amerykańskiego sondażu z połowy kwietnia br., kobiety i mężczyźni inaczej postrzegają zdradę. 45 proc. mężczyzn uważa, że jeśli jest się w nowym związku, to regularne utrzymywanie kontaktów z byłą partnerką jest aktem zdrady. Tę samą sytuację za zdradę uważa zaledwie 27 proc. kobiet. Masaż erotyczny wykonany przez zaprzyjaźnioną osobę odmiennej płci jest uznawany za zdradę przez 45 proc. mężczyzn i 35 proc. kobiet. 50 proc. mężczyzn i 27 proc. kobiet przyznało, że zdrada była przyczyną rozpadu przynajmniej jednego z ich związków.
Jeśli ocena zdrady jest tak odmienna, to jak obie płci oceniają swe życie erotyczne? Zespół naukowców kierowany przez dr. E. Laumanna z uniwersytetu w Chicago przeprowadził w 29 krajach długotrwałe badania życia seksualnego ludzi w wieku od 40 do 80 lat. Opublikowane w połowie kwietnia br. dane, uzyskane w wyniku analiz 27,5 tys. ludzi z całego świata, wykazują, że większość osób w związkach małżeńskich lub wieloletnich konkubinatach jest aktywna seksualnie w drugiej połowie życia. Mężczyźni w wieku średnim i starsi są bardziej zadowoleni z życia seksualnego niż ich rówieśniczki.
Okazuje się, że na ocenę życia seksualnego w niewielkim stopniu wpływa wiek człowieka. Bardziej zależy to od kultury, w jakiej żyje dana osoba. Naukowcy odkryli, że fizyczną i emocjonalną radość z seksu czerpie większość mieszkańców Europy, Ameryki Północnej i Australii, gdzie kobiety i mężczyźni mają mniej więcej równy status. Z kolei w krajach, gdzie społeczności zdominowane są przez mężczyzn, znacznie mniej osób obojga płci uznało swoje życie seksualne za udane. Dotyczy to głównie Chin, Indonezji, Japonii, Tajwanu i Tajlandii.
Atrakcyjny mężczyzna zwraca uwagę kobiet, jednak większość pań potrafi zapanować nad emocjami. Jeśli chodzi o panów, sprawa wygląda inaczej. Pod koniec kwietnia br. dr Bram Van den Bergh i dr Siegfried Dewitte, ekonomiści z belgijskiego uniwersytetu Leuven, ustalili, że mężczyźni o wysokim poziomie testosteronu, a więc supersamce, tracą głowę na widok pięknej, roznegliżowanej kobiety.
Belgijscy naukowcy oparli swój eksperyment na hazardzie, testując prawie 200 losowo dobranych mężczyzn. W trakcie gry podsuwali panom zdjęcia seksownych pań w bikini. Najostrzej grali mężczyźni o wysokim poziomie testosteronu. Jeśli jednak zobaczyli wizerunki modelek w bikini, to zadowalali się mniejszą wygraną.
Na mężczyznach o niższym poziomie testosteronu widok półnagich ciał robił mniejsze wrażenie i grali w typowy dla każdego z nich sposób.
Eksperci z Leuven zakładają, że widok potencjalnej atrakcyjnej partnerki sprawia, iż mężczyźni stają się bardziej wrażliwi. Wybierają niski, ale pewniejszy zysk, zamiast ryzykować grę o wysoką stawkę, co grozi całkowitą przegraną.
Badania przeprowadzone przez dr. Wiliama Rice i dr. Adama K. Chippindale z University of California w Santa Barbara wskazują, że rozmnażanie płciowe jest najlepsze, bo zapewnia szybkie rozprzestrzenianie się zmienności genetycznej. Stwarza to większą szansę na powstanie potomstwa lepiej przystosowanego do środowiska.
Ludzkość nie uniknie więc stanu dwupłciowości. Pocieszać się możemy tym, że inne gatunki mają gorzej.
Jak w styczniu br. ustalił zespół amerykańskich naukowców, u niektórych gatunków wodnych chrząszczy występują dwie odmiany samic. Rzec można - trzy płci.
