https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Niestraszne im ani upał, ani deszcz

ren
Od czwartku dwie kolejne grupy inowrocławskich pielgrzymów są w drodze do częstochowskiego sanktuarium. Dziennie pokonują odległośćod 35 do 40 kilometrów.

Od czwartku dwie kolejne grupy inowrocławskich pielgrzymów są w drodze do częstochowskiego sanktuarium. Dziennie pokonują odległośćod 35 do 40 kilometrów.

<!** Image 2 align=right alt="Image 3021" >Gimnazjaliści, uczniowie szkół ponadgimnazjalnych oraz studenci są największą grupą w każdej z pielgrzymek. Jednak nie tylko młodzież udaje się do Częstochowy, aby pomodlić się przed cudownym obrazem Matki Bożej - Królowej Polski. W gronie pielgrzymów można spotkać małżeństwa z małymi dziećmi i ludzi w wieku emerytalnym.

Tradycyjnie już wymarsz poprzedziła msza święta odprawiona w intencji pielgrzymów. Po nabożeństwie pątnicy pospiesznie pożegnali się z odprowadzającymi ich krewnymi, zarzucili plecaki na ramiona i wyruszyli w drogę.

W pokonywaniu kolejnych etapów pomagają im śpiew i modlitwy. Już pierwszego dnia wędrówki pielgrzymi z parafii pw. Świętej Królowej Jadwigi oraz Najświętszej Marii Panny poznali przedsmak tego, co może spotkać ich podczas wędrówki. Przed południem nad region nadciągnęła bowiem burza i pątnicy rozpoczęli masz w strugach ulewnego deszczu. Po południu natomiast temperatura wynosiła już ponad 30 stopni Celsjusza.

Przez kolejnych dziesięć dni wszystko odbywać się będzie według tego samego rytuału. Dzień rozpoczyna się mszą odprawioną w miejscu, gdzie pątnicy spędzili ostatnią noc. Potem wszyscy jedzą śniadanie i ruszają w dalszą drogę.

- Mamy ze sobą namioty i kuchnię polową. Pielgrzymi będą dostawać, tak jak w domu, trzy posiłki dziennie - mówi ksiądz Karol Łybek z parafii Świętej Królowej Jadwigi.

Nie wszystkie grupy zabierają ze sobą taki ekwipunek. Najczęściej uczestnicy zatrzymują się na noclegi w wiejskich szkołach lub na prywatnych kwaterach. Czasami nawet przyjdzie im spędzić noc w stodole, jednak to ich nie zniechęca.

- Rok temu, kiedy szłam po raz pierwszy, strasznie pościerałam sobie stopy. Rodzice chcieli po mnie przyjechać i zabrać do domu, jednak wytrwałam. Teraz znów idę i wytrwam - mówi dziewiętnastoletnia Natalia.

Mieszkańcy małych miejscowości widząc strudzonych pielgrzymów wychodzą na drogę, częstują wodą i jedzeniem. 5 sierpnia inowrocławscy pątnicy dotrą na Jasną Górę.(Ren)

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski