https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Niepokój nad Brdą

Michał Sitarek
Z uwagą śledzę wysiłki mieszkańców Smukały, którzy walczą o to, aby Brda również na tym odcinku stała się wizytówką miasta. Na razie ta walka idzie jak po grudzie.

Z uwagą śledzę wysiłki mieszkańców Smukały, którzy walczą o to, aby Brda również na tym odcinku stała się wizytówką miasta. Na razie ta walka idzie jak po grudzie. Mimo bardzo interesujących koncepcji, związanych z udrożnieniem dla łodzi i żaglówek szlaku pomiędzy Czyżkówkiem a Zalewem Koronowskim, zbyt restrykcyjny może okazać się zapis o strefie ochrony ujęcia wody pitnej, który uniemożliwi poruszanie się jednostkom z silnikiem motorowym. Wówczas o komunikacji w górę rzeki można zapomnieć. Nie sposób odnieść jednak wrażenia, że w ochronie środowiska czasami odbijamy się od ściany do ściany. W przypadku żaglówek próbuje udowodnić się, że ich silniki mogą stworzyć zagrożenie dla ujęcia wody. Tymczasem liczne zgłoszenia mieszkańców o niszczeniu środowiska w tym samym miejscu początkowo traktowano z lekkim niedowierzaniem. Gdy przed dwoma tygodniami zgłaszałem ich niepokoje dość nieformalnie w Wydziale Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta, zostałem odesłany do... straży miejskiej. Dobrze, że funkcjonariusze pojechali z marszu na miejsce i sprawdzili pozwolenia na budowę i wycinkę drzew, chociaż nie są specjalistami od środowiska. Bardziej ucieszył mnie jednak wczorajszy telefon od dyrektor wydziału, Hanny Pawlikowskiej, która zapewniła, że sygnały o odpadach użytych do budowy dróg w lesie będą szczegółowo sprawdzane. Bez analizy tego, czym rzeczywiście zasypano wąwóz nikt nie będzie spał spokojnie. Ani inwestor, ani urzędnicy, którzy by tego nie sprawdzili, ani tym bardziej mieszkańcy.

<!** reklama>

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski