W czwartek doszło do spotkania w gabinecie wicemarszałka Sejmu z ramienia PSL Piotra Zgorzelskiego. Wzięli w nim udział m.in. Paweł Kukiz, Borys Budka z Koalicji Obywatelskiej, Krzysztof Gawkowski z Lewicy oraz Jan Strzeżek z Porozumienia. Rozmowy dotyczyły ewentualnego powołania komisji śledczej, która miałaby się zająć przypadkami nielegalnej inwigilacji przez służby.
Początkowo opozycja chciała, aby posłowie zbadali okres rządów PiS, jednak lider Kukiz’15 zapowiadał, że zgodzi się na powołanie takiej komisji, jeśli obejmie ona też okres rządów PO-PSL. Ostatecznie stanęło na tym, że badane będą także pierwsze rządy PiS, a więc lata 2005-2007.
O wynikach rozmów politycy poinformowali na zwołanej po spotkaniu konferencji prasowej.
– Wszystkie koła i kluby parlamentarne, które wzięły udział w spotkaniu, a to jest PPS, Polskie Sprawy, Porozumienie, Polska 2050, Konfederacja, Koalicja Polska-PSL, Lewica, KO-PO, wszystkie te kluby i koła deklarują chęć powołania komisji, włącznie z kołem Pawła Kukiza, Kukiz’15 – oświadczył Władysław Kosiniak-Kamysz.
Szef Ludowców zapowiedział, że podział miejsc w komisji będzie prezentował się następująco: 5 miejsc dla partii rządzącej, 5 miejsc dla opozycji i jedno miejsce dla koła Kukiz’15. Zgodnie ze stawianym wcześniej przez Pawła Kukiza warunkiem, to on stanie na czele komisji.
– Dzisiaj wniosek o powołanie komisji śledczej we wspólnym naszym imieniu przez przewodniczącego Pawła Kukiza zostanie złożony – poinformował prezes PSL.
Paweł Kukiz przyznał, że ostatnie doniesienia o możliwym podsłuchiwaniu polityków są bulwersujące, wyraził jednak nadzieję że jeśli komisja śledcza powstanie, zajmie się też okresem rządów PO-PSL i nie do końca wyjaśnionymi sprawami dot. podsłuchiwania dziennikarzy.
– Apelujemy do wszystkich ludzi przyzwoitych do poparcia wniosku o powołanie komisji śledczej. Jeżeli Jarosław Kaczyński i jego ekipa nie mają nic na sumieniu, to nie wyobrażamy sobie by blokował powstanie tej komisji – mówił z kolei Borys Budka.
300polityka.pl, Twitter
