- Mama malucha wpadła w lekką panikę. Zadzwoniła po policję i straż miejską. Na miejsce wysłaliśmy patrol, który był na Lotnisku. Otrzymał zezwolenie na użycie sygnałów dźwiękowych - relacjonuje przebieg interwencji Mariusz Sędzicki, komendant Straży Miejskiej w Grudziądzu.
CZYTAJ TEŻ: W Grudziądzu agresywny i pijany 21-latek niszczył śmietniki, wybijał szyby. Poskromili go strażnicy miejscy
Strażnicy po kilku minutach byli na miejscu. Przed ich przybyciem, szybę w aucie za pomocą gaśnicy samochodowej próbował wybić świadek zdarzenia, ale bez powodzenia.
- Funkcjonariusze użyli pałki typu tzw. tonfa z odpowiednią siłą i wybili przednią szybę, po czym otworzyli auto. Mama wzięła niemowlę na ręce, przytuliła. Dziecko w aucie było zatrzaśnięte około dziesięciu minut. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło - dodaje komendant Sędzicki. - Kobieta została pouczona, by być bardziej ostrożną i czujną.
